Donald Trump spotkał się w środę w Nowym Jorku z delegacją wenezuelskiej opozycji, zamiast z oficjalną delegacją tego kraju na sesję Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Prezydent USA wezwał do obalenia "strasznych i opresyjnych" rządów prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro.
Jak informuje AFP, Donald Trump uchylił się podczas spotkania od odpowiedzi na pytanie o wykluczenie interwencji militarnej USA w Wenezueli. Podkreślił natomiast, że jego celem jest doprowadzenie do pokojowego przejęcia władzy przez przywódcę opozycji Juana Guaido.
- Będziemy stać każdego dnia z narodem wenezuelskim, aż w końcu uwolni się od tego strasznego i brutalnego ucisku - powiedział Trump. - Oni będą wolni, tak będzie - dodał.
Po spotkaniu Biały Dom ogłosił zakaz wjazdu do USA wszystkich wysokich rangą przedstawicieli administracji lewicowego prezydenta Maduro, od wiceministra wzwyż, a także funkcjonariuszy wenezuelskich służb specjalnych w randze pułkownika lub wyższej.
Kryzys polityczny w Wenezueli
Proklamacja prezydenta zablokowała także wjazd do USA wszystkich deputowanych do prorządowego, czyli popierającego Maduro, Zgromadzenia Konstytucyjnego. Zakaz obejmuje także członków ich rodzin.
W ogarniętej głębokim kryzysem gospodarczym i politycznym Wenezueli panuje faktyczna dwuwładza.
Kraj ma dwa parlamenty: prorządowe Narodowe Zgromadzenie Konstytucyjne wyłonione w wyborach 30 lipca 2017 r., które opozycja uważa za sfałszowane i opozycyjne Zgromadzenie Narodowe, którego przewodniczącym jest Juan Guaido.
Autor: asty/adso / Źródło: PAP