Wjechała w tłum na przystanku, zabijając osiem osób. "Nie, nie zasnęłam. Umyślnie wjechałam na chodnik"

Źródło:
irozhlas.cz, tvn24.pl
Praga, stolica Czech (nagrania archiwalne)
Praga, stolica Czech (nagrania archiwalne)Archiwum Reutera
wideo 2/2
Praga, stolica Czech (nagrania archiwalne)Archiwum Reutera

"Ja, Olga Hepnarová, ofiara waszego bestialstwa, skazuję was na śmierć przez przejechanie" - napisała w listach do praskich redakcji. Dokładnie 50 lat temu wjechała ciężarówką w przystanek pełny ludzi. Była ostatnią kobietę skazaną w Czechosłowacji na karę śmierci.

Był 10 lipca 1973 roku, tuż przed godziną 14, gdy 22-letnia Olga Hepnarová, wypożyczoną ciężarówką typu Praga RN, wjechała w tłum ludzi na przystanku przy alei Obrońców Pokoju w Pradze (obecnie ulica Milady Horakovej). Zginęło osiem osób, wiele zostało rannych. Gdy na miejscu pojawili się funkcjonariusze, Hepnarová czekała ciągle, siedząc za kierownicą. Byli przekonani, że może miała awarię hamulców albo przysnęła za kierownicą. - Nie, nie zasnęłam. Hamulce są sprawne. Umyślnie wjechałam na chodnik, to moja zemsta na społeczeństwie za to, jak traktowało mnie przez całe moje życie - powiedziała.

Błyskawicznie zabrano ją na komendę w obawie, że może zostać zlinczowana. Wniesiono przeciw niej oskarżenie i aresztowano. Władze ustaliły, że oskarżona nie była pod wpływem alkoholu ani narkotyków, a jej pojazd nie był uszkodzony.

Policyjne zdjęcia Olgi Hepnarovej Czeska policja

Przydzielony z urzędu obrońca wykorzystał wszystkie drogi, by uniknąć najwyższej kary dla swojej klientki, ale po badaniach oskarżonej lekarze ocenili, że nie cierpi ona na żadną chorobę psychiczną, która miałaby wpływ na zaburzenia świadomości. Stwierdzili jedynie zaburzenia osobowości i charakteru.

ZOBACZ TEŻ: Nauczycielka zamordowana za postawienie złej oceny. Najwyższy wymiar kary dla nastolatka

Ostatnia kobieta skazana na karę śmierci

Historia ostatniej kobiety skazanej w Czechosłowacji na karę śmierci i dokonanej przez nią zbrodni, nazywanej "największym masowym morderstwem w powojennej historii Czech", po latach stała się tematem książki Romana Cíleka "Ja, Olga Hepnarová" oraz filmu o tym samym tytule, z polską aktorką Michaliną Olszańską w roli głównej. Przebieg procesu i przesłuchań Hepnarovej szczegółowo opisała Martyna Nowosielska-Krassowska w Magazynie TVN24. Zeznając oskarżona podkreślała, że już od dzieciństwa nie była szczęśliwa.

Ciężarówka na miejscu wypadkuCzeska policja

Wpłynąć na to mieli m.in. rodzice i stosowane przez nich "brutalne kary cielesne", później brak akceptacji ze strony rówieśników w szkole oraz tortury, jakie przeżywała w szpitalu psychiatrycznym, do którego trafiła jako 13-latka. - Odnieśliśmy wrażenie, że była to młoda kobieta, która przez całe życie miała poczucie krzywdy - wspominał po latach Pavel Pavlovský, psychiatra, który brał udział w badaniach Hepnarovej po zbrodni z 1973 r., cytowany przez iRozhlas, portal czeskiego publicznego nadawcy. Jak dodał, "do chęci zemsty na społeczeństwie" doprowadziło ją narastające "poczucie niższości" i związane z nim poczucie walki ze społeczeństwem.

ZOBACZ TEŻ: Po prawie 50 latach policja zidentyfikowała "Kobietę z rzeki". 81-latek z zarzutem zabójstwa

"Zrobiła to z pełną świadomością"

O swoim podejściu Hepnarová napisała w podobnych w treści listach, wysłanych do dwóch redakcji w Pradze, krótko przed tym, jak wjechała w tłum na przystanku. "Ja, Olga Hepnarová, ofiara waszego bestialstwa, skazuję was na śmierć przez przejechanie i oświadczam, że tych x ofiar to i tak za mało za moje życie" - brzmiała treść jednego z nich. "Będę winna śmierci x osób. Zostanę osądzona i ukarana" - przekonywała w innym fragmencie korespondencji. - Wciąż upierała się, że zrobiła to z pełną świadomością - mówił po latach w wywiadzie dla czeskiego radia były funkcjonariusz policji Miloslav Dočekal, wspominając jedną z rozpraw, podczas której Hepnarová składała zeznania.

Hepnarová została uznana za winną mordu w alei Obrońców Pokoju oraz próby podpalenia domku rodziców w Zábrodí. Skazano ją na karę śmierci i stracono 12 marca 1975 r. w praskim więzieniu Pankrác.

ZOBACZ TEŻ: Zwłoki nastolatka w płonącym ognisku. Władze: to było zabójstwo

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: irozhlas.cz, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Czeska policja