"Odrzućmy myślenie, że ktoś przyleciał z ładunkiem"

Aktualizacja:
"Odrzućmy myślenie, że ktoś przyleciał z ładunkiem"
"Odrzućmy myślenie, że ktoś przyleciał z ładunkiem"
TVN24, fot. Reuters
"Odrzućmy myślenie, że ktoś przyleciał z ładunkiem"TVN24, fot. Reuters

Rosyjski specjalista od badania katastrof lotniczych Andriej Gusiew uważa, że detonację bomby planowano w powietrzu, ale z jakiegoś powodu wybuchła ona na hali lotniska. Innego zdania jest polski specjalista od terroryzmu. - Odrzućmy myślenie, że to był ktoś, kto przyleciał z tym ładunkiem - powiedział dr Kacper Rękawek z SWPS. W wybuchu na moskiewskim lotnisku Domodiedowo zginęło 35 osób, a ponad 180 zostało rannych. Prawdopodobnie był to atak samobójczy.

- Na lotnisku Domodiewo w strefie lądowania istnieje system wykrywania materiałów wybuchowych, ale już na hali (w strefie przylotów - red.) nie – mówi niezależny lotniczy ekspert Andriej Gusiew.

Jak dodaje, bomba prawdopodobnie została dostarczona jednym z rejsów lotniczych. - Niestety system wykrywania materiałów wybuchowych na lotniskach i wyszkolone psy nie są w stanie zidentyfikować niektórych rodzajów materiałów wybuchowych - mówi Gusiew.

"Odrzućmy myślenie, że ktoś przyleciał z ładunkiem"

Polski ekspert od terroryzmu, dr Kacper Rękawek ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej zauważył z kolei, że konstrukcja ładunku (składał się z odłamków szkła i metalowych przedmiotów, m.in. gwoździ) może świadczyć o tym, że bomba została skonstruowana na miejscu, czyli w Moskwie lub okolicach i raczej nie podróżowała. - Terroryści z Kaukazu mają siatki przerzutu i miejsca, gdzie składają ładunki - powiedział.

Zdaniem eksperta, bomba raczej została wniesiona na teren lotniska przez osobę z zewnątrz. - Odrzućmy myślenie, że to był ktoś, kto przyleciał z tym ładunkiem - powiedział Rękawek.

W jego opinii najprawdopodobniej mamy do czynienia z siatką logistycznego wsparcia, a osoba z ładunkiem została na Domodiedowo przywieziona. Rękawek porównał tę metodę działania terrorystów na lotnisku do zeszłorocznego wybuchu w moskiewskim metrze.

Zaostrzone środki bezpieczeństwa

Do eksplozji doszło około godziny 16:40 czasu miejscowego wewnątrz budynku, najprawdopodobniej w strefie odbioru bagażu. Według źródeł agencji Interfax za wybuch odpowiedzialny jest zamachowiec-samobójca.

W związku z atakiem na Domodiedowo, rosyjskie władze zaostrzyły środki bezpieczeństwa w innych portach lotniczych stolicy, dworcach kolejowych i autobusowych.

Źródło: lifenews.ru, newsru.com, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. Reuters