"Odrzucenie historycznej szansy". Historyk z USA o pomyśle na muzeum w Gdańsku

Muzeum II Wojny Światowej powstaje w Gdańsku
Muzeum II Wojny Światowej powstaje w Gdańsku
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
Ministerstwo chce zmienić koncepcję muzeum 8 miesięcy przed jego otwarciem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku

- Przedwczesna likwidacja muzeum jest niczym innym jak brutalnym ciosem dla światowego dziedzictwa kulturowego - pisze w "The New York Review of Books" Timothy Snyder. Znany amerykański historyk specjalizujący się w historii Europy Wschodniej określa pomysły Ministerstwa Kultury na radykalną przebudowę niemal gotowego Muzeum II Wojny Światowej jako "odrzucenie historycznej szansy na przedefiniowanie globalnego postrzegania wojny".

W tekście dla renomowanego dwumiesięcznika Snyder pisze o budowanym muzeum w samych superlatywach. - To prawdopodobnie najbardziej ambitne muzeum poświęcone II wojnie światowej - stwierdza Amerykanin. Jego zdaniem największą zaletą niemal gotowej placówki w Gdańsku jest to, że w przeciwieństwie do większości podobnych miejsc na całym świecie, nie koncentruje się wyłącznie na historii jednego kraju, ale ma pokazywać wojnę z perspektywy społeczeństw na całym świecie.

- Trudno o bardziej odpowiednie miejsce dla takiego muzeum niż Polska, której obywatele wycierpieli najwięcej podczas II wojny światowej - pisze Amerykanin.

Odrzucenie skomplikowanej wizji

Ciosem dla tych ambitnych planów jest deklaracja Ministerstwa Kultury, iż rozważane jest połączenie niemal gotowego Muzeum II Wojny Światowej z dopiero planowanym muzeum bitwy o Westerplatte. Oznaczałoby to likwidację tego pierwszego w takiej formie jak planowano dotychczas i zmarnowanie niemal ośmiu lat pracy oraz setek milionów złotych.

- Gambitem nowego rządu byłoby zastąpienie niemal gotowego muzeum o globalnym zasięgu mało ważnym lokalnym i twierdzenie, że nic się nie stało - pisze Snyder. Amerykanin zaznacza, że choć oczywiście bitwa o Westerplatte i kampania wrześniowe były heroiczne, to nie zmieni to faktu, iż nowy rząd wymazałby tym ruchem zapis udziału Polaków w całej wojnie, która przecież trwała jeszcze niemal sześć lat. - To oznaczałoby też odrzucenie historycznej szansy na przedefiniowanie globalnego postrzegania wojny - pisze Snyder.

Amerykanin zaznacza, że muzeum w Gdańsku jest bardzo ambitnym przedsięwzięciem, unikalnym w skali świata. - Nie przyjmuje konwencjonalnej narodowej historii wojny, nie podąża patriotyczną chronologią kolejnych bitw, co jest wygodne dla rozwoju takiej czy innej oficjalnej polityki historycznej - pisze Snyder. Wyjątkowe ma być też „imponująco trzeźwe” podejście do kwestii kolaboracji i zwrócenie uwagi, że było to złożone zjawisko, a w każdym społeczeństwie przytrafiały się przypadki współpracy.

Zagranie do bramki Rosjan

W ocenie Snydera polski rząd niepotrzebnie martwi się o to, że historia walki Polaków będzie niewystarczająco reprezentowana w muzeum. - Opowiedzenie globalnej historii wojny jest kluczowe dla pokazania całego obrazu walki Polski i Polaków - stwierdza Amerykanin.

Zaznacza przy okazji, że skupienie się tylko na bitwie o Westerplatte oznaczałoby zagranie na korzyść oficjalnej polityki historycznej Rosji. - Kreml mógłby być pewny, że nikt inny w Europie (poza państwami bałtyckimi) nie będzie próbował wpisać radzieckiej agresji w 1939 roku i późniejszej okupacji do 1941 roku w ogólny kontekst całej wojny - stwierdza Amerykanin.

Autor: mk//gak / Źródło: The New York Review of Books

Tagi:
Raporty: