Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie potępiła tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące rosyjskiego fotoreportera Denisa Siniakowa w ramach dochodzenia w sprawie protestu ekologów z Greenpeace. Zażądała jego uwolnienia.
- Aresztowanie Siniakowa podczas wykonywania obowiązków zawodowych fotoreportera wywołuje zaniepokojenie - wyraziła ubolewanie przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović w liście do szefa rosyjskiego Komitetu Śledczego Aleksandra Bastrykina.
- Mocno wierzę, że zarzuty zostaną uchylone i że Siniakow będzie natychmiast uwolniony - dodała Mijatović.
Potępienie ze strony dziennikarzy
Denis Siniakow znajdował się na pokładzie statku Greenpeace Arctic Sunrise, gdy działacze organizacji prowadzili na Morzu Barentsa protest przeciwko wydobyciu ropy naftowej w Arktyce. Miał fotografować ich działania - utrzymuje OBWE. Agencja AFP pisze, że Siniakow pracował w swym życiu zawodowym dla znanych mediów zagranicznych i rosyjskich, w tym dla agencji AFP i Reuters, i dla rosyjskiej strony informacyjnej Lenta.ru. Swój głos do krytyki ze strony OBWE dołączyła organizacja Dziennikarze bez Granic (RsF), nazywając uwięzienie Siniakowa "pogwałceniem wolności informacji, które jest nie do przyjęcia". 30 osób z Greenpeace-owskiego statku zatrzymano pod zarzutem "piractwa", za co w Rosji grozi do 15 lat więzienia. W czwartek sąd w Murmańsku orzekł przedłużenie aresztu tymczasowego do dwóch miesięcy dla wielu uczestników akcji na Morzu Barentsa. Są wśród nich ekolodzy z zagranicy, w tym Polak, i fotograf Siniakow.
Autor: mtom / Źródło: PAP