„Wrażliwość Polaków” na kwestie przypisywania im udziału w Holokauście jest „usprawiedliwiona” i dyrektor FBI James Comey „mógł wyrazić się o wiele jaśniej”, jednak „nie powiedział też niczego nowego i nieprawdziwego” - stwierdził w artykule komentującym nową medialną odsłonę debaty dot. II wojny światowej Abraham Foxman, dyrektor Ligi Przeciwko Zniesławieniom - jednej z najważniejszych organizacji żydowskich na świecie.
Foxman w swoim komentarzu, zatytułowanym „Prawda o Polsce i Holokauście”, stwierdził na wstępie, że dyrektor FBI przemawiający 15 kwietnia w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie niesłusznie postawił Polaków w pierwszym rzędzie z Niemcami, uznając ich za katów Żydów. Stwierdził jednak, że słowa prezydenta Bronisława Komorowskiego o „zniewadze”, jakiej James Comey dopuścił się względem tysięcy Polaków pomagających Żydom, są „zbyt wyrazistym protestem”.
"W szczególności Polacy ryzykowali życie ratując Żydów"
„Jest głęboko dowiedzionym historycznym faktem to, że Holokaust nie był tylko opowieścią o niemieckich sprawcach, ale również o ich wspólnikach w większości europejskich krajów. Polscy wspólnicy nie byli koniecznie najbardziej niegodziwymi (inne kraje, takie jak Ukraina, Chorwacja i kraje bałtyckie, walczą o tę złą sławę), ale istnieli. Przełomowy film Calude’a Lanzmanna „Shoah” z 1985 r. zgłębił to zjawisko, podobnie jak i książka Jana Tomasza Grossa „Sąsiedzi” z 2001 r., opisująca zamordowanie Żydów przez Polaków w mieście Jedwabne” - napisał Abraham Foxman.
„Mimo to istnieje fundamentalne rozróżnienie między Niemcami i innymi (narodami). Wielu ludzi - w szczególności Polaków - często ryzykowało życie ratując Żydów i to dotyczy też pewnej Polki, katoliczki, która uratowała mi życie, gdy byłem chłopcem. Polska drażliwość w tej kwestii sięga daleko, bo ma powody. Przez lata zbyt wiele razy musiałem odpowiadać na artykuły lub oświadczenia mówiące o „polskich obozach koncentracyjnych”. Prawdą jest, że większość tych obozów znajdowała się w Polsce, ale to dlatego, że tam żyli Żydzi. Były to jednak niemieckie obozy. Polska była pierwszą ofiarą nazistowskiej agresji i jej głębokie oburzenie wynikające z przypisywania jej odpowiedzialności za obozy jest zrozumiałe” - dodał Foxman.
Następnie żydowski działacz praw człowieka cofnął się do dalekiej przeszłości, by stwierdzić, że „prawda o antysemityzmie w Polsce też jest skomplikowana”. Foxman przypomniał, że antysemityzm „był zjawiskiem obecnym w Europie przez tysiąc lat”.
Dlaczego w Polsce w przeddzień wojny żyły trzy miliony Żydów? (...) Żydzi wydaleni z wielu zachodnich europejskich krajów znaleźli swój dom w Polsce. Życie (w niej) nie było idealne, ale żydowskie społeczności nie tylko mogły tam przetrwać, ale wręcz rozkwitać przez setki lat. Abraham Foxman
„W czasie II wojny światowej Polska stała się na niego bardzo podatna, jednak trzeba sobie też zadać pytanie: Dlaczego w Polsce w przeddzień wojny żyły trzy miliony Żydów? Odpowiedź jest taka, że setki lat wcześniej Żydzi wydaleni z wielu zachodnich europejskich krajów znaleźli swój dom w Polsce. Życie (w niej) nie było idealne, ale żydowskie społeczności nie tylko mogły tam przetrwać, ale wręcz rozkwitać przez setki lat” - stwierdził.
Abraham Foxman wrócił jednak później do historii XX wieku i stwierdza, że w Polsce przed wojną, w jej trakcie, ale też po jej zakończeniu - m.in. w Kielcach - „dochodziło do pogromów żydowskich”.
„Lanzmann pokazał też w swoim dokumencie, że wielu Polaków dokładnie wiedziało, co dzieje się w nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz i się tym nie przejmowało, chętnie zajmując żydowską własność (w mieście)” - zauważa dyrektor Ligi Przeciwko Zniesławieniom, przypominając film „Shoah”.
Powołuje się też na wyniki badań nastrojów antysemickich na świecie, przeprowadzonych na zlecenie jego organizacji i zwraca uwagę na to, że „45 proc. Polaków nosi w sobie postawy antyżydowskie mimo wiedzy o tym, co się z nimi stało w czasie wojny”.
„Podsumowując, Polacy mają prawo do domagania się prawdziwego przedstawiania ich historii, gdy przekaz dotyczący nazistów i Niemiec zostaje zakłócony, jednak pan Comey nie mylił się, przekazując swoją najważniejszą myśl: bez względu na to, jak źli byli naziści, ich fantasmagoryczna misja unicestwienia Żydów przebiegła sprawniej, bo opinia publiczna większości krajów Europy - w tym Polski - zbyt często się temu przyglądała, a czasem nawet w tym współpracowała” - zakończył Foxman.
Autor: adso/ja / Źródło: MSNBC
Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv