To nie religia zaatakowała nas tamtego wrześniowego dnia. To była Al-Kaida - powiedział prezydent Barack Obama, który w Pentagonie uczcił ofiary zamachu 11 września. Najważniejsza ceremonia tego dnia odbyła się w Nowym Jorku, gdzie dziewięć lat temu runęły wieże World Trade Center.
Podczas swojego wystąpienia w Pentagonie, Obama powiedział, że największą bronią Ameryki jest pozostanie w zgodzie ze sobą. - Ameryka nie będzie nigdy w stanie wojny z islamem - oświadczył. I dodał: - To nie religia zaatakowała nas tamtego wrześniowego dnia. To była Al-Kaida.
Nowy Jork pamięta
Uroczystości upamiętniające odbyły się również w Nowym Jorku, w miejscu, gdzie jeszcze dziewięć lat temu stały gmachy World Trade Center. Dokładnie o godz. 14.46, kiedy to pierwszy samolot wbił się w północną wieżę World Trade Center, w mieście rozległo się bicie dzwonów.
Podczas uroczystości przemawiał burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomerg. Jak mówił, "żadne inne miasto nie jest tak wypełnione naszym współczuciem, nasza miłością i naszą solidarnością".
Odczytano też nazwiska ofiar zamachów, które przerywane było minutami ciszy na pamiątkę uderzeń samolotów w wieże WTC. Na nowojorskich uroczystościach obecny był wiceprezydent Joe Biden.
Uroczystości rocznicowe odbyły się również w Shanksville w Pensylwanii, gdzie 11 września rozbił się jeden z porwanych samolotów. W obchodach w Pensylwanii udział wzięła obecna i była pierwsza dama USA: Michelle Obama i Laura Bush.
"Nie zabijajcie cywilów"
W rocznicę zamachów 11 września specjalne oświadczenie wydał prezydent Afganistanu Hamid Karzaj. Wezwał w nim NATO, by unikało ofiar wśród cywilów. Stwierdził, że bunt talibów nie ma swoich źródeł w Afganistanie.
Zdaniem Karzaja jedynym sposobem na pokonanie rebelii jest "wyeliminowanie źródeł terroryzm". Agencja Associated Press pisze, że prezydent miał na myśli zlikwidowanie zaplecza terrorystów w sąsiednim Pakistanie. Karzaj zaznaczył, że prowadząc wojnę głównie w Afganistanie, wojska koalicji narażają cywilów uwolnionych w 2001 roku spod rządów Talibanu.
Władze w Afganistanie regularnie oskarżają stacjonujące w tym kraju od dziewięciu lat siły międzynarodowe NATO o zabijanie cywilów podczas operacji przeciwko talibskim bojownikom. W ostatnich miesiącach NATO kilkakrotnie przyznało się do popełnienia takich błędów.
Nie spalą Koranu
Tegoroczne uroczystości odbywają się pod znakiem sporu o palenie Koranu - taki plan miał pastor z Florydy Terry Jones. Pomysł Jonesa potępił niemal cały świat, z Watykanem i prezydentem Obamą na czele. Po kilku dniach niepewności pastor oświadczył w niedzielę, że nic takiego nie będzie miało miejsce. - Z pewnością nie będziemy palić Koranu - powiedział w rozmowie z NBC Terry Jones. - Nie dzisiaj, nigdy - zapewnił.
Inna sprawa, która wzbudza wiele kontrowersji to budowa meczetu niedaleko miejsca ataków sprzed dziewięciu lat.
Trzy tysiące zabitych
Wszystko zaczęło się o 14.46 czasu polskiego. Wtedy to pierwszy samolot wbił się w północną wieżę World Trade Center. Kilkanaście minut później druga maszyna uderzyła w wieżę południową. Budynki nie wytrzymały uderzeń i niedługo później runęły.
Kolejny samolot uderzył w zachodnie skrzydło Pentagonu. Był jeszcze jedna maszyna - lot United Airlines 93 nie dotarł jednak do celu – rozbił się na polach Pensylwanii, ok. 15 minut lotu od Waszyngtonu.
Zamachy przeprowadziło 19 członków dowodzonej przez Osamę bin Ladena Al-Kaidy.
Źródło: bbc.co.uk, sky.com, PAP