- Obama prawie na pewno zostanie prezydentem USA i będziemy mieli przed sobą bardzo trudny i bardzo, w cudzysłowie, ciekawy okres - tak amerykanista, profesor Zbigniew Lewicki komentował wyścig do fotela prezydenta, po kolejnym starciu kandydatów.
Sondaż stacji CNN potwierdza tę opinię. Według 54 proc. - spośród 675 przepytanych dorosłych Amerykanów - senator z Illinois zwyciężył w starciu z republikańskim kandydatem Johnem McCainem. Na tego ostatniego wskazało 30 proc. respondentów.
Wszyscy odpowiadający oglądali pojedynek dwóch senatorów.
Debata "poważna, ale nie nadzwyczajna"
- Obaj panowie wyjaśnili swoją politykę i wzajemnie atakowali się. To była poważna, acz nie nadzwyczajna debata - napisał w komentarzu Jonathan Mann, prezenter stacji CNN.
Tymczasem, prof. Lewicki wskazał, że "na trudne czasy, chcą [Amerykanie -red.] przywódcę energicznego, cokolwiek mogłoby to znaczyć". Amerykanista podkreślił również, że Obama jest politykiem, który na arenie międzynarodowej "będzie grał według własnych reguł".
- To także bardzo ciekawe rokowania jeśli chodzi o przyszłe relacje USA z innymi krajami, z Europą, w tym także z Polską - mówił dla TVN24 prof. Lewicki. - Nie liczyłbym na to, że Obama będzie się do kogokolwiek dostosowywał.
A kto ma lepszą opinię?
Po obejrzeniu debaty, 64 proc. respondentów przyznało, że ma korzystną opinię o senatorze Obamie, co oznacza czteropunktowy wzrost w zestawieniu z wynikami sprzed debaty. Poparcie dla McCaina nie zmieniło się i wyniosło 51 proc.
Dopuszczalny margines błędu wyniósł plus-minus cztery punkty procentowe.
Lwią część debaty, prowadzonej w formie spotkania z wyborcami, zajęły pytania-odpowiedzi związane z pogarszającym się stanem gospodarki amerykańskiej. Barack Obama podkreślał swoje przywiązanie do klasy średniej, zaś senator McCain zapewniał o konieczności cięcia wydatków i ograniczenia roli rządu.
Na polu międzynarodowym, kandydaci przepytywani byli o ich stanowisko wobec sytuacji w Afganistanie oraz w Iraku, gdzie amerykańscy podatnicy włożyli już ponad 500 mld dolarów od wkroczenia tam wojsk USA w 2003 roku.
Źródło: TVN24, CNN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Reuters