Obama: O zamachach usłyszałem w samochodzie


Autorom zamachów z 11 września 2001 r. nie udało się sterroryzować jego kraju i są dziś słabsi - ocenił prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama. Tekst na ten temat Obama opublikował w dzienniku "USA Today" na trzy dni przed 10. rocznicą zamachów. Zdradził w nim też kilka osobistych szczegółów dotyczących wydarzeń sprzed lat.

"Jak każdy Amerykanin, nigdy nie zapomnę, w jaki sposób usłyszałem tę okropną wiadomość - przez radio w samochodzie podczas jazdy do pracy w Chicago" - napisał prezydent USA, który w 2001 roku był członkiem senatu stanowego stanu Illinois.

"Jednak, jak wielu młodych Amerykanów, nasze [jego i Michelle -red.] córki nie pamiętają tego dnia. Malia miała zaledwie 3 lata, Sasha była niemowlakiem. Gdy dorastały, Michelle i ja stanęliśmy przed tym samym wyzwaniem, co inni rodzice, w decydowaniu jak mówić z naszymi dziećmi o 9/11" - wspominał Obama.

"Jedną z rzeczy, które im powiedzieliśmy było to, że najgorszy atak terrorystyczny w historii USA wyzwolił także to, co najlepsze w naszym narodzie. Strażacy, policjanci, członkowie służb ratunkowych pośpieszyli mimo niebezpieczeństw ratować innych. Amerykanie zebrali się razem w czuwaniach przy świecach, w naszych domach modlitw i na stopniach Kapitolu. Wolontariusze ustawiali się w kolejkach by oddać krew i jeździli po kraju, oferując pomoc. Uczniowie ofiarowali swoje oszczędności. Społeczności, grupy religijne i biznes zbierali jedzenie i ubrania. Byliśmy zjednoczeni, jako Amerykanie" - podkreślił.

"Nasi wrogowie są słabsi"

W dalszej części artykułu prezydent przeszedł do sprawy walki z terroryzmem. "Autorzy tych zamachów chcieli nas sterroryzować, ale nasz opór okazał się silniejszy. Dziś nasz kraj jest bezpieczniejszy, a nasi wrogowie słabsi" - stwierdził prezydent Stanów Zjednoczonych.

Cztery miesiące po zabiciu szefa Al-Kaidy Osamy bin Ladena w operacji amerykańskiego komanda w Pakistanie Obama zaznaczył jednak: "Mimo iż sprawiedliwości stało się zadość, jeśli chodzi o Osamę bin Ladena, a Al-Kaida jest właśnie pokonywana, to jednak nie powinniśmy nigdy słabnąć w chronieniu naszego kraju".

"Nigdy nie zapomnimy lekcji"

Apelując do swoich rodaków o "uczczenie ofiar 11 września", Obama wyraził także nadzieję, że upamiętniając dzień, "w którym inni podjęli próbę podzielenia nas, możemy odnaleźć poczucie wspólnego celu, jakie ogarnęło nas 10 lat temu".

"Nigdy nie zapomnimy lekcji, którą nam 10 lat temu przypomniano: że różnice zdań między nami niewiele znaczą wobec tego, co nas jednoczy, i że jeśli decydujemy się iść razem, jako rodzina (...) Stany Zjednoczone stawiają silny opór i mogą wyjść z tej próby silniejsze niż wcześniej" - oświadczył.

Źródło: "USA Today", PAP