Kobieta, której nadpalone ciało znaleziono we wrześniu 1991 roku na nowojorskiej Staten Island, to 30-letnia Christine Belusko - przekazała lokalna prokuratura. Tożsamość ofiary została ustalona po ponad trzech dekadach dzięki badaniu DNA. Śledczym wciąż nie udało się odnaleźć córki Christine, Christy Nicole. W momencie śmierci matki miała dwa lata.
O rozwiązaniu zagadki kryminalnej sprzed lat nowojorska prokuratura poinformowała na konferencji prasowej we wtorek, 21 marca. Jak przekazali śledczy, tożsamość zamordowanej w 1991 roku kobiety udało się ustalić dzięki analizie pobranego od niej materiału genetycznego. Badanie wykazało, że ofiarą była 30-letnia Christine Belusko, mieszkająca wówczas w New Jersey.
Policjanci ustalili również, że zamordowana miała córkę - dwuletnią w momencie śmierci matki Christę Nicole, która dziś miałaby 34 lata. Śledczym do tej pory nie udało się jej jednak zlokalizować.
- Poinformowaliśmy już rodzinę. Nadal staramy się dotrzeć do Christy Nicole, aby powiedzieć jej, kim była jej matka oraz co zrobiliśmy, by rozwiązać tę sprawę - powiedział na wtorkowej konferencji Michael McMahon, prokurator okręgowy ze Staten Island. - Nigdy nie zwrócimy jej matki, ale chcemy, by Christa Nicole, a także jej rodzina, wiedzieli, że nigdy nie została ona zapomniana - dodał.
ZOBACZ TEŻ: Brutalne morderstwo 12-latki z Niemiec. Do zabójstwa przyznały się jej koleżanki, informuje policja
Nowy Jork. Zabójstwo Christine Belusko
Jak wyjaśnia "New York Post", nadpalone ciało Christine Belusko zostało odnalezione przez przypadkowego przychodnia 20 września 1991 roku. Zwłoki, z kajdankami założonymi na nadgarstki, leżały w zaroślach wzdłuż drogi niedaleko plaży South Beach na Staten Island. Policja ustaliła, że kobieta została trzynastokrotnie uderzona w tył głowy młotkiem, który znaleziono na miejscu zbrodni. Śledczy liczyli, że do zabójcy doprowadzi ich znajdujący się na rękojeści zakrwawionego narzędzia napis "Lloyd L", jednak był to ślepy trop.
"New York Post" dodaje, że przy zwłokach Belusko policja zabezpieczyła dwa złote łańcuchy, zegarek, 30 centów oraz paczkę papierosów. Na jednym z pośladków kobiety znajdował się charakterystyczny tatuaż, przedstawiający skorpiona. Żadna z poszlak nie doprowadziła jednak policji do ustalenia tożsamości zabójcy - nadal nie wiadomo, kto stoi za tą zbrodnią.
ZOBACZ TEŻ: Zagadka "kobiety z lodówki" wyjaśniona. Dzięki badaniu DNA ustalono tożsamość zabitej kobiety
Źródło: "New York Post", Sky News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock