Reżim Nikaragui oraz dyktatorski przywódca tego kraju Daniel Ortega są blisko osiągnięcia celu, jakim jest całkowite "wyciszenie" mediów opozycyjnych w tym kraju i narzucenie "cenzury absolutnej" - stwierdza w ogłoszonym w poniedziałek raporcie regionalne latynoamerykańskie stowarzyszenie Głosy Południa.
Stowarzyszenie skupiające organizacje piętnastu krajów Ameryki Łacińskiej, które działa w obronie wolności słowa, podaje w swym sprawozdaniu, że "do końca sierpnia tego roku udokumentowało zamknięcie przez rząd Ortegi co najmniej 30 niezależnych mediów, w tym 27 rozgłośni radiowych i 3 kanałów telewizyjnych oraz najbardziej wpływowej, najstarszej opozycyjnej gazety codziennej 'La Prensa'".
Ze szczególną bezwzględnością – według autorów raportu - rząd Nikaragui przystąpił do likwidowania krajowych mediów katolickich i odbierania im licencji w odwecie za krytykę aresztowania głównych liderów politycznych i kandydatów opozycji przed wyborami prezydenckimi w listopadzie ub. roku. Wówczas to prezydent Daniel Ortega i jego żona, wiceprezydent Rosario Murillo "dali się wybrać" po raz trzeci na te stanowiska, po tym jak siedmioro z ich rywali znalazło się w więzieniu, a dwóch na wygnaniu.
Zwalczanie katolickich mediów i popieranych przez nie kandydatów w wyborach było wstępem do podjęcia przez reżim Ortegi otwartej walki z Kościołem katolickim - czytamy w raporcie.
Nikaragua weszła w fazę ostrego kryzysu społeczno-politycznego w roku 2018, kiedy zaczęły się demonstracje uliczne opozycji. Według Międzyamerykańskiej Komisji Praw Człowieka, od tego czasu za obronę swych demokratycznych przekonań politycznych zapłaciło życiem 355 nikaraguańskich obrońców demokracji.
Źródło: PAP