Taneczne popisy bosego 11-letniego chłopca z Nigerii zobaczyło 15 milionów internautów. I tak staje się to, o czym marzył - przed nastolatkiem swoje drzwi otworzyła szkoła baletowa w Nowym Jorku. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Gdy zakłada baletki, zapomina o całym świecie. Przez chwilę przestaje być ubogim 11-latkiem, żyjącym w jednym z najbiedniejszych rejonów Nigerii. - Kiedy tańczę, to czuję, jakbym był na wierzchołku świata - mówi Anthony Nwesoma-Madu. Dzisiaj ten świat przed Anthonym stoi otworem, a dziecięce marzenia o wielkiej tanecznej karierze są na wyciągnięcie ręki.
Chłopiec miał być księdzem - chce być tancerzem baletowym. Chodzi do darmowej szkoły tańca dla ubogich dzieci. Nagranie z jego ćwiczeń zostało opublikowane w mediach społecznościowych, zrobiło w sieci furorę. Piruety w ulewnym deszczu zobaczyło ponad 15 milionów internautów.
- Ćwiczę wszędzie. Nasz nauczyciel zawsze powtarza, że trening czyni mistrza. Wiem, że popełniam błędy, ale staram się je naprawiać, by kiedyś wystąpić na dużej scenie - podkreśla Anthony Nmesoma-Madu.
Tanecznym krokiem pokonał przeciwności losu
O młodym tancerzu baletowym z Nigerii piszą media na całym świecie. Opublikowane w internecie nagranie dotarło do wykładowców słynnej nowojorskiej szkoły baletowej. Postanowili ufundować chłopcu roczne stypendium. W przyszłym roku Anthony piruety ma szlifować pod okiem profesjonalistów.
Tancerka i baletnica Emilia Cholewicka mówi, że w USA już 4-latki zaczynają przygotowania do szkoły baletowej. - U nas 9-latki, a ten chłopiec 11-letni - to jest program 5-6 klasy baletowej, czyli przeskoczył kilka lat europejskiej edukacji - dodaje. To talent, który robi wrażenie. - Często mówimy, że nam podłoga nie odpowiada, nie ma amortyzacji, złe drążki. A tu chłopak na ubitej ziemi, na boso robi piruety - podkreśla.
Nigeryjska szkoła, do której chodzi od trzech lat, uczy najuboższe dzieci - tu tanecznym krokiem pokonują przeciwności losu. - Balet uczy dyscypliny, poświęcenia i oddania. To wszystko tworzy dobrego tancerza baletowego. Moi uczniowie poprzez taniec uczą się także jak wszystkie te cechy dobrze wykorzystać w życiu - wyjaśnia nauczyciel tańca w Leap of Dance Academy Daniel Owoseni Ajala.
"Wszystko co mam, zawdzięczam baletowi"
Emilia Cholewicka podkreśla, że takie przykłady "to inspiracja i zwrócenie uwagi na konieczność pomocy i dawania szans". Innym doskonałym przykładem wykorzystania takiej szansy jest Michela DePrince - była sierotą wojenną z Sierra Leone, a dzisiaj jest baletową solistką w Amsterdamie i inspiracją dla wielu młodych tancerzy.
- Przyjaciele dziwią się, że lubię balet. Według nich powinienem tańczyć tradycyjne nigeryjskie tańce, a nie zagraniczne, ale wszystko co mam, zawdzięczam baletowi. Teraz dostałem nagrodę i będę się uczyć w Stanach Zjednoczonych. Bardzo się cieszę - przyznaje Anthony Nmesoma-Madu.
- Pierwszy raz będę lecieć samolotem, nie mogę się doczekać - dodaje 11-latek.
Źródło: TVN24