Mały samolot pasażerski, należący do nigeryjskich sił powietrznych, rozbił się w stolicy kraju Abudży niedługo po starcie, podczas awaryjnego lądowania - donosi agencja Reutera. Jak przekazało wojsko, zginęło siedem osób, czyli wszyscy obecni na pokładzie.
Do katastrofy doszło w niedzielę na międzynarodowym lotnisku im. Nnamdiego Azikiwe w stolicy Nigerii. Mały samolot pasażerski, należący do nigeryjskiego wojska, leciał z Abudży do miasta Minna, położonego około 110 kilometrów na północny zachód od stolicy kraju. Jak donosi miejscowy portal Vanguard, pilot zgłosił problemy z silnikiem o godzinie 10.39, niedługo po starcie. Maszyna rozbiła się podczas próby awaryjnego lądowania dziewięć minut później.
Siły powietrzne: siedem osób nie żyje
"Samolot wojskowy King Air 350 rozbił się w pobliżu pasa startowego w Abudży po zgłoszeniu awarii silnika w drodze do Minny" - poinformował w niedzielę tuż po zdarzeniu nigeryjski minister lotnictwa Hadi Sirika. Napisał, że wypadek wygląda na tragiczny, nie podał jednak więcej szczegółów. "Powinniśmy zachować spokój i czekać na wyniki śledztwa prowadzonego przez wojsko, jednocześnie modląc się za ofiarę/ofiary, jeśli jakieś są" - apelował minister.
Parę godzin później siły powietrzne wydały oświadczenie w sprawie wypadku. - Na miejscu są ratownicy. Niestety, wszystkie siedem osób obecnych na pokładzie zginęło - poinformował rzecznik sił powietrznych, który udał się na miejsce katastrofy.
Zapach chemikaliów w powietrzu
W zaroślach na obrzeżach lotniska dziesiątki wojskowych przeszukują rozrzucone szczątki samolotu, a w powietrzu unosi się zapach płonących chemikaliów - relacjonował w rozmowie z agencją Reutera jeden ze świadków.
Jak dodał, na miejscu obecne są także wozy strażackie, choć nie widać ognia.
Beechcraft King Air to dwusilnikowe samoloty pasażerskie, przeznaczone do lotów na krótkich i średnich dystansach. Maszyny te są napędzane dwoma turbośmigłowymi silnikami, co zapewnia niskie koszty eksploatacji.
Źródło: Reuters, vanguardngr
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps