W poniedziałek rząd Nigerii wezwał przedstawiciela ambasadora USA, aby wyjaśnił uwagi prezydenta Donalda Trumpa, jakoby imigranci z Afryki i Haiti mieli pochodzić z "krajów zadup**".
- Minister Geoffrey Onyeama oczekuje wyjaśnień na temat prawdziwości i treści meritum uwag. Zaznacza jednocześnie, iż jeśli są prawdziwe, to są one głęboko bolesne, obraźliwe i nie do zaakceptowania - podało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Nigerii w oświadczeniu.
Amerykański prezydent miał wygłosić uwagi o imigrantach na prywatnym spotkaniu z prawnikami zajmującymi się kwestiami imigracji w czwartek. Amerykański senator, który wziął udział w spotkaniu, powiedział, że prezydent użył "podłego, wulgarnego" języka. Wielokrotnie używał słowa "zadup**", mówiąc o krajach afrykańskich.
Doskonałe stosunki
Nigeryjski MSZ wspomniał w oświadczeniu o "bardzo ciepłych i serdecznych relacjach, jakie istnieją między Nigerią a USA".
Stany Zjednoczone, reprezentowane przez Davida J. Younga, zastępcę szefa misji przy amerykańskiej ambasadzie w Nigerii, stwierdziły, że istnieją sprzeczności co do tego, czy takie uwagi zostały rzeczywiście wypowiedziane.
W oświadczeniu rzecznik ambasady USA powiedział, że Young "ponownie podkreślił doskonałe stosunki między Stanami Zjednoczonymi a Nigerią i omówił przyszłą współpracę między oboma krajami".
Prezydent USA w piątek zaprzeczył używaniu obraźliwego języka. Został jednak powszechnie potępiony w wielu krajach afrykańskich, a także przez organizacje międzynarodowe. Kraje Unii Afrykańskiej zażądały w piątek przeprosin.
Autor: MR//now / Źródło: Reuters