Rosyjscy najemnicy przejmą kontrolę nad bazą lotniczą 101 w stolicy Nigru, Niamey. Amerykańskie wojsko zakończy wycofywać się z tego miejsca w niedzielę. Jednostki stacjonujące w bazie dronów opuszczą Niger w sierpniu, przed uzgodnionym wcześniej terminem - przekazał generał dywizji sił powietrznych USA Kenneth Ekman.
Rządząca w Nigrze junta nakazała w kwietniu Stanom Zjednoczonym wycofanie z kraju prawie tysiąca żołnierzy. W niedzielę z bazy 101 odleci ostatni amerykański samolot C-17, a kontrolę nad nią przejmą władze wojskowe Nigru i sprowadzeni przez nie najemnicy rosyjscy, którzy przez kilka miesięcy dzielili ją z Amerykanami. Generał Kenneth Ekman podkreślił, że Niger zapewnił separację tych dwóch sił.
Niewielkie oddziały, liczące od 10 do 20 żołnierzy amerykańskich, już przeniosło się do innych krajów Afryki Zachodniej, ale większość sił, jak przekonują Amerykanie, trafi do Europy.
Jeden z najbardziej niezawodnych sojuszników USA
Od ponad dekady Niger był jednym z najbardziej niezawodnych sojuszników USA w regionie Sahelu, który rozciąga się przez Afrykę od Atlantyku na zachodzie po Morze Czerwone na wschodzie. Region ten jest dotknięty terroryzmem, handlem ludźmi, bronią i narkotykami. Od 2020 roku doszło tam do siedmiu zamachów stanu, z czego cztery zakończyły się sukcesem. Wojsko przejęło władzę w Gwinei, Burkina Faso, Mali i Nigrze.
Pierwsze jednostki wojsk amerykańskich w Nigrze pojawiły się w 2013 roku. Było to 100 członków personelu wojskowego, których ulokowano w bazie wojskowej na lotnisku Niamey współdzielonym wówczas z wojskami francuskimi.
Później USA zbudowały w Nigrze jedną ze swoich największych baz dronów w Afryce, w Agadez. Pozwoliła ona prowadzić działania wywiadowcze i rozpoznawcze, obejmujące zasięgiem niemal cały region Sahelu. Amerykanie wspierali też Niger pomocą wojskową aż do wojskowego zamachu stanu w lipcu 2023 roku. W znaczący sposób zasilali też budżet afrykańskiego kraju, m.in. w 2018 roku przekazali 437 mln dolarów na wzmocnienie sektora rolnego Nigru.
Po zamachu stanu
USA radykalnie zmieniły swoją postawę po zamachu stanu. Trzy miesiące po przewrocie Waszyngton wstrzymał ponad 500 mln dolarów pomocy dla Nigru. Amerykanie przestali też dzielić się informacjami wywiadowczymi z juntą, co skłoniło ją do wypowiedzenia umowy o bezpieczeństwie i wyproszeniu wojsk amerykańskich z kraju.
USA rozważają obecnie przeniesienie swych baz do krajów takich jak Ghana, Wybrzeże Kości Słoniowej i Benin.
W sierpniu zeszłego roku rosyjska BBC podała, że "pojawiły się sugestie, iż junta wojskowa w Nigrze zwróciła się o pomoc do rosyjskiej formacji Grupa Wagnera, której najemnicy przebywali w sąsiednim Mali". Tak też się w rzeczywistości stało.
Źródło: PAP, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Cassandra Groce / U.S. Army