Okazało się, że prezydent Argentyny nigdy nie miała raka, wbrew diagnozie postawionej pod koniec grudnia przez lekarzy. Przekonano się o tym niestety po fakcie, czyli usunięciu tarczycy Cristiny Fernandez. Prezydent ma wrócić do pracy do końca miesiąca.
O tym, że Cristina Fernandez ma raka, poinformował jej rzecznik 28 grudnia. Alfredo Scoccimarro powiedział na konferencji prasowej w Buenos Aires, że raka brodawkowatego tarczycy wykryto u pani prezydent tydzień wcześniej podczas rutynowych badań.
Operację usnięcia organu z nowotworem przeprowadzono czwartego stycznia. - Zabieg przebiegł pomyślnie, jednak kiedy tarczyca została zbadana, okazało się, iż nigdy nie było w niej komórek rakowych - powiedział w sobotę Scoccimaro. - Lekarze zmodyfikowali pierwotną diagnozę. Usunięto z niej obecność raka - dodał.
Niepotrzebnie pozbawiona tarczycy pani prezydent ma być w dobrym stanie. Lekarze przewidują, że wróci do pracy pod koniec stycznia.
Źródło: Reuters