Przywódca Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Armin Laschet uzyskał poparcie federalnego zarządu partii jako kandydat na stanowisko kanclerza Niemiec - podaje agencja Reutera, powołując się na partyjne źródła. Nowy szef niemieckiego rządu jesienią zastąpi Angelę Merkel, która sprawuje władzę w Niemczech od 16 lat. Główny rywal Lascheta uznał decyzję władz CDU i złożył mu gratulacje, podobnie uczyniła Angela Merkel.
W związku z ustąpieniem kanclerz Angeli Merkel, która opróżni urząd po wrześniowych wyborach narastała presja na chadeków, by uzgodnić kandydata na jej następcję. Tym bardziej, że notowania konserwatystów są obecnie jednymi z najniższych w tym roku, a ich sytuację dodatkowo pogarsza chaotyczna reakcja rządu na pandemię.
W poniedziałek odbyło się posiedzenie federalnego zarządu Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej w sprawie wyboru kandydata na stanowiska kanclerza Niemiec. Po ponad sześciu godzinach nocnej debaty zdecydowano o udzieleniu poparcia 60-letniemu przywódcy CDU Arminowi Lanchetowi.
Jego głównym rywalem w walce o kandydaturę na stanowisko szefa rządu federalnego był przywódca sojuszniczej bawarskiej CSU, 54-letni Markus Soeder, który oznajmił w poniedziałek, że jest gotowy ubiegać się o ten urząd z ramienia chadeckiej koalicji z CDU. Soeder jednocześnie odrzucił zaproszenie Lascheta na posiedzenie federalnego zarządu CDU w poniedziałkowy wieczór, tłumacząc, że nie chce ingerować w sprawy partii. Jednocześnie zaznaczył, że chce wyłonienia kandydata w drodze głosowania i zapowiedział zaakceptowanie jego wyniku. Laschet także chciał, by na tym posiedzeniu podjęto ostateczną decyzję ws. kandydatury.
Swój głos na Lancheta oddało 31 z 46 członków zarządu, czyli 77,5 procent. Soeder otrzymał dziewięć głosów, a sześć osób wstrzymało się od głosu.
Spór o to, kto powinien być kandydatem chadeckiej koalicji, pierwotnie miał być zakończony do końca ubiegłego tygodnia, jednak nie znaleziono porozumienia. Prezydium CDU poparło w ubiegłym tygodniu kandydaturę Lascheta na kanclerza, jednak bawarska CSU domagała się, by wspólnego kandydata wybrano w głosowaniu. Premier Bawarii Soeder ma znacznie lepsze notowania w sondażach od 60-letniego Lascheta, który jest premierem najludniejszego kraju związkowego Niemiec, Nadrenii Północnej-Westfalii.
"Życzę mu sukcesów w tym trudnym zadaniu"
Soeder poinformował we wtorek w południe w Monachium, że zaakceptował jednoznaczne decyzję zarządu CDU.
- CDU spotkało się wczoraj i podjęło decyzję. Akceptujemy to, ja również to szanuję - zaznaczył. Powiedział, że zadzwonił do Lascheta i pogratulował mu. - W imieniu CSU i osobiście życzę mu sukcesów w tym trudnym zadaniu, jakie go czeka i oferuję mu wsparcie CSU - dodał polityk. Premier Bawarii podziękował też za wsparcie ze strony społeczeństwa i "wielu odważnych posłów".
- Są dni dyskusji. Są dni decyzji. Stało się to teraz i dlatego ważne jest, aby wspólnie patrzeć w przyszłość - podkreślił.
- Markus Soeder był ewidentnie kandydatem, który zaskarbił sobie więcej serc. Ale w demokracji, a zwłaszcza w polityce partyjnej, rządzi większość - powiedział stojący u boku Soedera sekretarz generalny CSU Markus Blume.
Gratulację Lanchetowi złożyła także kanclerz Merkel. "Nie mogę doczekać się naszej współpracy w nadchodzących miesiącach" - powiedziała, cytowana w tweecie przez jej rzecznika.
Walka o schedę po Merkel
Kandydat CDU/CSU ma szansę na objęcie schedy po Angeli Merkel na stanowisku kanclerza w wyborach, które odbędą się 26 września. Konserwatyści zachowują nieznaczną przewagę w sondażach, ale spory w przywództwie sojuszu CDU/CSU mogą zniweczyć jego wysiłki, by po 16-latach rządów Merkel, pozostać u władzy.
Jak zauważa agencja Reutara, zamieszanie w konserwatywnym obozie kontrastuje z sytuacją w opozycyjnym ugrupowaniu Zielonych. Ta druga pod względem popularności partia w poniedziałek, bez wewnętrznych sporów, wskazała swoją współprzewodniczącą Annalenę Baerbock jako kandydatkę na kanclerza. To pierwszy raz w 40-letniej historii Zielonych, kiedy wystawiają oni swojego kandydata na ten urząd.
Według ostatniego badania ośrodka INSA, chadecy mogą liczyć na poparcie 28 procent wyborców, mając osiem punktów procentowych przewagi nad Zielonymi.
Źródło: PAP, Reuters