Zepchnął matkę z dzieckiem pod koła pociągu. Niemiecki sąd wydał wyrok

Źródło:
PAP

Frankfurcki sąd krajowy orzekł w piątek, że 41-latek, który w ubiegłym roku na dworcu kolejowym we Frankfurcie nad Menem zepchnął 8-letniego chłopca i jego matkę pod koła pociągu, nie ponosi za to winy ze względu na swoją niepoczytalność.

Niemiecki sąd wydał wyrok w sprawie 41-latka, odpowiedzialnego za śmierć 8-letniego chłopca. Na dworcu kolejowym we Frankfurcie nad Menem mężczyzna zepchnął go z peronu pod koła pociągu. Sąd stwierdził, że jest niepoczytalny, w związku z czym nie ponosi winy za swój czyn. Zarządził dożywotnie umieszczenie sprawcy w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

29 lipca 2019 roku na dworcu głównym Erytrejczyk wepchnął pod nadjeżdżający pociąg InterCity wybraną przypadkowo matkę z dzieckiem. Oboje spadli na tory. W ostatniej chwili kobieta zdołała się przetoczyć na przestrzeń między torami, ale jej syn zginął na miejscu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jeszcze jedną ofiarą miała być 79-letnia kobieta, ale nie spadła na tory - po popchnięciu upadła na peron doznając obrażeń. Wraz z rodziną zabitego chłopca uczestniczyła w procesie w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Napastnik próbował zbiec z miejsca tragedii, ale został schwytany niedaleko dworca w rezultacie spontanicznego pościgu.

"Czuł się wtedy zagubiony i sterowany przez komputer"

Jak ustalono w trakcie śledztwa, Erytrejczyk ma żonę i troje dzieci. Od 2006 roku mieszkał w Szwajcarii, gdzie po złożeniu wniosku o azyl otrzymał pozwolenie na pobyt.

Sąd przychylił się do opinii biegłych, że w momencie popełnienia czynu sprawca cierpiał na ostrą formę schizofrenii paranoidalnej. - Czuł się wtedy zagubiony i sterowany przez komputer - twierdzi ordynator oddziału psychiatrycznego, na którym mężczyzna obecnie przebywa.

Autorka/Autor:asty/b

Źródło: PAP