Rośnie liczba zatruć gazem rozweselającym. Skutki mogą być tragiczne

Szpital Charite w Berlinie
Szpital Charite w Berlinie na nagraniach z 2020 roku
Źródło: Archiwum Reuters
W Niemczech rośnie liczba zatruć tlenkiem diazotu, czyli gazem rozweselającym - przekazał kierownik pogotowia toksykologicznego w szpitalu Charite w Berlinie David Steindl. Niemiecki rząd planuje zakazać jego używania wszystkim osobom poniżej 18 roku życia.
Kluczowe fakty:
  • W Niemczech tlenku diazotu - czyli gaz rozweselający - jest powszechnie dostępny, często ze smakowym dodatkiem.
  • Niemieckie służby toksykologiczne alarmują, że w niektórych przypadkach jego używanie może doprowadzić do trwałego uszczerbku zdrowia.
  • Gaz rozweselający zyskuje popularność wśród młodzieży. Niemiecki rząd planuje jednak zakazać go dla wszystkich osób poniżej 18 roku życia.

Jak poinformował David Stein, w 2024 roku otrzymali w sprawie zatrucia gazem rozweselającym dwa razy więcej telefonów niż w 2023 roku. Wzrost liczby takich zgłoszeń odnotowano, oprócz niemieckiej stolicy, także w Badenii-Wirtembergii, Meklemburgii-Pomorzu Przednim, Saksonii, Saksonii-Anhalt oraz Turyngii.

W niektórych przypadkach - jak informują niemieckie służby toksykologiczne - dochodziło do trwałych uszkodzeń na zdrowiu, takich jak paraliż mięśni rąk i nóg.

Agencja dpa ostrzega, że rosnąca popularność gazu rozweselającego, oprócz ostrych zatruć, skutkuje też zwiększoną liczbą wypadków. Jako przykład podaje, że we Frankfurcie nad Menem 23-latek pod wpływem gazu rozweselającego wjechał na początku lipca w grupę osób jadących na hulajnogach. W wypadku zginęło dwóch młodych mężczyzn.

Wyzwaniem dla niemieckich służb pozostaje fakt, że na ten moment zgromadzono niewiele danych dotyczących rozpowszechnienia zażywania gazu rozweselającego. Tymczasem konsumpcja tlenku diazotu przez dzieci i młodzież wiąże się z dużym ryzykiem. Może prowadzić do utraty świadomości, omdleń, halucynacji, a nawet trwałego uszkodzenia układu nerwowego.

"To nie jest nieszkodliwy imprezowy żart"

W Niemczech gaz rozweselający jest powszechnie dostępny, często ze smakowym dodatkiem, co sprzyja bagatelizowaniu zagrożenia. Wprowadza on w krótkotrwały stan błogości, a zażywa się go najczęściej wdychając ze zwykłych balonów.

Pełnomocnik niemieckiego rządu do spraw walki z narkotykami Hendrik Streeck ostrzega jednak, że tlenek diazotu "to nie jest nieszkodliwy imprezowy żart".

Gaz rozweselający, który zyskuje na popularności wśród młodzieży jako poprawiająca nastrój używka, ma być w planach niemieckiego rządu zakazany dla wszystkich osób poniżej 18 roku życia. Niektóre miasta i kraje związkowe wprowadziły już własne regulacje zakazujące gazu rozweselającego lub ograniczające dostęp do tej substancji.

OGLĄDAJ: Pomagają w zachowaniu zdrowia i chronią przed chorobami? "Piękna bajka"
Inspekcja Handlowa skontrolowała suplementy diety

Pomagają w zachowaniu zdrowia i chronią przed chorobami? "Piękna bajka"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: