Trump "bardzo rozczarowany Putinem". Dowiedział się "bardzo ciekawych" rzeczy o wojnie

Donald Trump w Białym Domu
Trump: jestem bardzo rozczarowany Putinem, zamierzam skrócić 50 dni, które mu dałem
Źródło: Reuters/TVN24
Prezydent USA Donald Trump oznajmił, że dowiedział się "bardzo ciekawych rzeczy" na temat wojny Rosji z Ukrainą. Obiecał ujawnić je w najbliższej przyszłości. Mówił też, że jest "rozczarowany" przywódcą Rosji Władimirem Putinem.

Podczas wtorkowego briefingu prasowego w Białym Domu Donald Trump był pytany o postawę Rosji po jego spotkaniu z Władimirem Putinem na Alasce, w tym odmowę spotkania z prezydentem Ukrainy oraz intensyfikację bombardowań.

Trump odparł, że "dowiedział się rzeczy, które będą bardzo ciekawe" dla opinii publicznej, i o których opowie w ciągu najbliższych kilku dni. Pytany, czy Rosja poniesie konsekwencje, jeśli Putin odmówi spotkania z Wołodymyrem Zełenskim, Trump odpowiedział twierdząco.

- Zobaczymy, co się stanie - dodał, twierdząc przy tym, że obie strony w ciągu ostatniego tygodnia straciły 7313 żołnierzy "bez powodu".

Donald Trump w Białym Domu
Donald Trump w Białym Domu
Źródło: PAP/EPA/AL DRAGO / POOL

Trump "rozczarowany Putinem"

Wcześniej w programie The Scott Jennings Radio Show Trump wyraził niezadowolenie z przywódcy Rosji Władimirem Putinem. - Jestem bardzo nim rozczarowany - oświadczył. Dodał, że zawsze miał z Putinem dobre relacje.

- Zobaczymy, co się wydarzy, ale jestem bardzo rozczarowany Władimirem Putinem - powtórzył. - Będziemy robić coś, by pomóc ludziom żyć - zapowiedział, nie precyzując, jaki rodzaj działań miał na myśli. Ponownie oświadczył, że do wojny nigdy by nie doszło, gdyby to on był wówczas prezydentem.

"NATO jest zaniepokojone"

Podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami w Białym Domu Donald Trump skomentował również doniesienia o zakłócaniu sygnału GPS przez Rosjan w samolocie przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Jak powiedział, nie wiadomo, kto jest winny. - NATO jest zaniepokojone. Cóż, nikt nie wie, skąd to przyszło, ale oni odebrali jej możliwość korzystania z telefonu. Wiecie, czasami to dobra rzecz - mówił prezydent.

Pytany z kolei, czy uważa organizowaną przez Chiny defiladę wojskową, na której w Pekinie obecni będą przywódcy Rosji, Korei Północnej i Iranu, Trump stwierdził, że nie poczytuje tego jako groźby wobec USA. - Wcale tego tak nie widzę. Chiny nas potrzebują, a ja mam bardzo dobre relacje z przewodniczącym Xi. Jak wiecie, Chiny potrzebują nas znacznie bardziej niż my ich - zaznaczył.

OGLĄDAJ: "Jak długo Trump pozwoli, żeby Kreml grał mu na nosie?"
pc

"Jak długo Trump pozwoli, żeby Kreml grał mu na nosie?"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: