Policja w Meklemburgii-Pomorzu Przednim w Niemczech poinformowała o niecodziennej sytuacji na stacji kolejowej: rodzice ośmiomiesięcznej dziewczynki odjechali pociągiem, zostawiając na peronie dziecko w wózku.
- Rodzice wrócili do dziecka po 45 minutach.
- W czasie nieobecności rodziców dziewczynką zajęli się policjanci.
- Dzień później czterolatek w innej części Niemiec wsiadł do pociągu bez opieki.
Zdarzenie, które miało miejsce w niedzielę po południu, opisało wiele niemieckich mediów, między innymi portal RTL. Odjazd pociągu regionalnego ze stacji w Neubrandenburgu do Stralsundum miał "zaskoczyć" parę pasażerów, gdy ich ośmiomiesięczna córka była w wózku na peronie. Jak podała RTL, rodzice wysiedli na następnej stacji i najbliższym pociągiem wrócili do dziecka.
- Federalni policjanci byli na początku zaskoczeni, bo nie co dzień ktoś zapomina o dziecku - powiedział RTL rzecznik prasowy policji w Stralsundzie Hartmut Fritsche. Policja podała w poniedziałek, że o pozostawieniu niemowlęcia na peronie poinformował świadek zdarzenia. W czasie nieobecności rodziców dziewczynką opiekowali się funkcjonariusze. Po 45 minutach od odjazdu ze stacji para odebrała córkę i rodzina "szczęśliwie znów razem" kontynuowała podróż w kierunku Stralsundu.
Dziecko w pociągu bez opieki
Dzień po incydencie na dworcu w Neubrandenburgu blisko 500 km dalej, na stacji w Westerland miała miejsce odwrotna sytuacja. Czteroletni chłopiec wsiadł do pociągu i odjechał bez rodziców. Policja we Flensburgu poinformowała później, że matka chłopca poprosiła o pomoc personel kolejowy, a dzieckiem zajęła się konduktorka. Na stacji w Niebüll chłopca odebrali policjanci. "Funkcjonariusze policji zajęli się chłopcem, pokazali mu swój samochód służbowy z sygnałami świetlnymi i policyjną pałkę" - podała policja.
Autorka/Autor: wac//az
Źródło: RTL, Spiegel, Deutsche Welle
Źródło zdjęcia głównego: NGCHIYUI/Shutterstock