Media: proputinowska aktywistka stanie przed sądem za wspieranie agresji na Ukrainę i pomoc rosyjskiej armii

Źródło:
PAP
Protest prorosyjskich aktywistów w Niemczech
Protest prorosyjskich aktywistów w Niemczech
Reuters Archive
Protest prorosyjskich aktywistów w NiemczechReuters Archive

Chwaliła działania Rosji na Ukrainie, promowała najemników Grupy Wagnera i stanie za to przed sądem - napisał portal dziennika "Bild" o działaniach proputinowskiej aktywistki z Kolonii. Ponadto, jak dodał, podczas wycieczki do okupowanej przez Rosję części Ukrainy kobieta miała przekazać wojsku rosyjskiemu między innymi namioty i radia. Zdaniem "Bilda", jeśli zostanie skazana, grozi jej do pięciu lat więzienia.

Chwaliła działania Rosji na Ukrainie, promowała najemników Grupy Wagnera i dostarczała pomoc dla rosyjskiej armii. Ale teraz z tym koniec - pisze portal dziennika "Bild". Przeciwko proputinowskiej aktywistce Elenie Kolbasnikovej z Kolonii toczą się dwa postępowania.

Dowodów do wykorzystania w postępowaniu dostarczyła sama aktywistka: 8 maja 2022 roku Kolbasnikova w wywiadzie dla "BILD Live" stwierdziła, że "Rosja nie jest agresorem. Rosja pomaga zakończyć wojnę na Ukrainie". Czyniąc to, zdaniem organów śledczych, dopuściła się między innymi "aprobaty przestępstw".

W środę miała zasiąść na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym w Kolonii, ale proces został odroczony - pisze "Bild". "Na wszelki wypadek Kolbasnikova zabrała ze sobą innych zwolenników Putina, między innymi skrajnie prawicowego polityka Markusa Beisichta. Ponieważ w tym samym czasie pod budynkiem sądu pojawili się również kontrdemonstranci, musiała interweniować policja" - czytamy w artykule.

Pomoc dla rosyjskiej armii. "Bild" o aktywistce

Na początku tego tygodnia Kolbasnikova została odwiedzona przez policję z innego powodu. Jak napisał niemiecki dziennik, "w poniedziałek śledczy zrobili nalot na jej dom. Wraz z mężem miała reklamować w sieciach społecznościowych najemników Grupy Wagnera i używać rosyjskiego symbolu wojennego 'Z'".

Ponadto podczas wycieczki do okupowanej przez Rosję części Ukrainy miała przekazać wojsku rosyjskiemu między innymi namioty i radia. "I znów Kolbasnikova sama dostarczyła dowodów, publikując zdjęcia z wyprawy do Donbasu" - zauważył "Bild".

Przypomina także, że aktywistka, która od 1996 roku mieszka w Niemczech, zorganizowała w Kolonii kilka proputinowskich demonstracji. Jeśli zostanie skazana, grozi jej do pięciu lat więzienia - poinformował dziennik.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: PAP