Niemcy dostarczą więcej broni na Ukrainę. Zostanie zamówiona od koncernów zbrojeniowych

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Rząd federalny jest zdecydowany dostarczyć Ukrainie więcej broni. Dostawy będą wzorowane na tym, co Niemcy już dostarczyły - przekazał rzecznik rządu  Steffen Hebestreit. Wcześniej w poniedziałek dziennik "Die Welt" napisał, że od ataku Rosji na Ukrainę Niemcy nie zakupiły ani jednej nowej broni od niemieckich producentów i nie dostarczyły jej Ukrainie. Jak dodano, "były za to dostawy z opustoszałych magazynów Bundeswehry". Gazeta zwróciła uwagę, że "RFN jest czwartym eksporterem broni na świecie i ma czołowe firmy zbrojeniowe".

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Heberstreit przekazał, że rząd federalny jest zdecydowany dostarczyć Ukrainie więcej broni. Dodał, że dostawy będą wzorowane na tym, co Niemcy już dostarczyły. Do tej pory były to pociski przeciwpancerne i przeciwlotnicze.

Hebestreit powołał się na minister obrony Christine Lambrecht, która powiedziała, że broń można zamawiać bezpośrednio od koncernów zbrojeniowych. Lambrecht oświadczyła niedawno, że z zapasów Bundeswehry nie można już dostarczyć więcej broni. Rzecznik rządu nie powiedział, ile pieniędzy rząd niemiecki zamierza przeznaczyć na takie zakupy broni dla Ukrainy - pisze portal dziennika "Handelsblatt".

"Die Welt" o "dziwnym paradoksie" w dostawach broni na Ukrainę

Wcześniej w poniedziałek dziennik "Die Welt" napisał, że "w niemieckich dostawach broni na Ukrainę występuje dziwny paradoks". "Republika Federalna jest czwartym największym eksporterem broni na świecie i posiada w kraju czołowe firmy zbrojeniowe. Producenci, od Rheinmetall po Thyssenkrupp, od Airbusa po Heckler & Koch, w 2021 roku dostarczyli za granicę broń i sprzęt o wartości około dziewięciu miliardów euro" - zauważono.

Relacja tvn24.pl: 26. doba inwazji Rosji na Ukrainę >>>

Jednak po czterech tygodniach rosyjskiej agresji na Ukrainie "nie zakupiono ani jednej nowej broni od tych producentów i nie dostarczono jej do tego kraju. Zamiast tego było kilka dostaw z opustoszałych magazynów Bundeswehry. Ale dlaczego tylko nieliczne egzemplarze broni Bundeswehry mają być dostarczane, skoro nowy, doskonały materiał można uzyskać w fabrykach niemieckich koncernów?" - analizuje dziennik.

"Die Welt": już pod koniec lutego rząd wiedział, że zapasy Bundeswehry są zbyt małe

Jak dowiedział się "Die Welt" z ukraińskich kręgów rządowych, "rząd niemiecki już pod koniec lutego wiedział, że zapasy Bundeswehry są zbyt małe, by udzielić szerokiej pomocy. W ciągu kilku tygodni po złożeniu przez Ukrainę pierwszego oficjalnego wniosku o dostawy broni 3 lutego rząd zwrócił się do kilku niemieckich producentów broni z pytaniem, co mogą sprzedać Ukrainie w krótkim terminie. W rezultacie powstała obszerna lista. Wiele wskazuje na to, że na podstawie tej listy Berlin pracuje nad nowym pakietem dla Ukrainy".

"Jednak dotychczas z Niemiec nie dostarczono ani jednej nowej sztuki broni - twierdzą przedstawiciele władz w Kijowie. W ciągu czterech tygodni od rozpoczęcia wojny do sił zbrojnych trafiła jedynie broń z resztek Bundeswehry: 500 pocisków przeciwlotniczych Stinger, do 1000 sztuk broni przeciwpancernej, a ostatnio 500 pocisków Streła z zapasów NRD" - czytamy w tekście.

ZOBACZ TEŻ: Wołodymyr Zełenski apeluje do Niemiec: Wy macie siłę! Europa ma siłę większą, niż jakiekolwiek rakiety i czołgi

Według informacji "Die Welt" wszystko, co ma związek z dostawami broni na Ukrainę, jest obecnie objęte klauzulą "ściśle tajne". Według źródeł rządowych w Kijowie Ukraina nie jest już informowana. "Sugeruje się nam, że coś się szykuje, ale nie wiadomo, jak dokładnie, co i kiedy".

"Nawet w 26. dniu brutalnej wojny rosyjskiej nie wiadomo, czy i kiedy broń trafi na Ukrainę z fabryk czwartego największego eksportera uzbrojenia na świecie" - podsumował "Die Welt".

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO:

Autorka/Autor:pp\mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mat. prasowe

Tagi:
Raporty: