Pozwoliła umrzeć dziecku z pragnienia, spędzi 14 lat w więzieniu

Źródło:
PAP
W szczytowym momencie swego funkcjonowania tzw. Państwo Islamskie kontrolowały rozległe obszary Syrii i Iraku
W szczytowym momencie swego funkcjonowania tzw. Państwo Islamskie kontrolowały rozległe obszary Syrii i Iraku
Reuters Archive
W szczytowym momencie swego funkcjonowania tzw. Państwo Islamskie kontrolowały rozległe obszary Syrii i Iraku Reuters Archive

Sąd w Monachium zdecydował, że niemiecka aktywistka tak zwanego Państwa Islamskiego spędzi 14 lat w więzieniu. Kobieta pozwoliła umrzeć z pragnienia pięcioletniej dziewczynce.

Jennifer W., aktywistka tzw. Państwa Islamskiego, została skazana na dziesięć lat więzienia w związku ze śmiercią pięcioletniej dziewczynki. Sprawa trafiła jednak do sądu apelacyjnego, bo obie strony się odwołały od wyroku.

Skazana, pochodząca z Dolnej Saksonii obecnie 30-letnia kobieta, wyjechała w 2014 roku na tereny kontrolowane przez tzw. Państwo Islamskie (IS) - ekstremistyczną, międzynarodową organizację sunnicką dążącą do utworzenia kalifatu.

W czasie gdy IS kontrolowało duże obszary Syrii i Iraku, tysiące jazydów zostało wymordowanych i uwięzionychShutterstock

Zamężna z irakijskim członkiem IS W. przystąpiła do kobiecej policji obyczajowej. Uzbrojona w AK-47 patrolowała ulice i parki Mosulu i Faludży, dbając o to, by ludność przestrzegała reguł nakazanego przez IS zachowania i ubioru - informował w czasie pierwszego procesu portal Times of Israel.

Pozwoliła umrzeć dziecku z pragnienia

W 2015 roku małżeństwo kupiło dwie jazydzkie niewolnice: matkę i pięcioletnią córkę. W czasie gdy IS kontrolowało duże obszary Syrii i Iraku, tysiące jazydów zostało wymordowanych i uwięzionych. Kiedy dziecko kupione przez Jennifer zachorowało i zmoczyło się w łóżku, mąż za karę przykuł je, zostawiając w upale na słońcu. W. wiedziała o tym, widziała i nie zareagowała. Dziewczynka umarła z gorąca i pragnienia.

Rok później W. została zatrzymana w Turcji i odesłana do Niemiec. Państwo nie dysponowało dowodami przeciwko niej, ale finalnie dowody zdobyła informatorka FBI: usłyszała od Jennifer o śmierci dziecka i o reakcji na nią IS, następnie nagranie otrzymała niemiecka policja.

W trakcie pierwszego procesu w 2019 roku prawnicy Jennifer W. dowodzili przed sądem, że w ogóle nie ma dowodów na śmierć dziecka, i wnosili o karę więzienia w zawieszeniu za "wspieranie organizacji terrorystycznej". Jednak sąd skazał kobietę również za zbrodnię przeciwko ludzkości i przyczynienie się do śmierci jazydzkiej dziewczynki.

Niemiecka "Sueddeutsche Zeitung" twierdziła, że kiedy proces dobiegał końca, W. utrzymywała, że zrobiono z niej "kozła ofiarnego obwinianego o wszystko, co wydarzyło się za czasu rządów IS". W odrębnym procesie, również toczącym się przed niemieckim sądem, męża Jennifer W. skazano na dożywocie.

Autorka/Autor:asty/kg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock