Od początku 2017 roku z Niemiec do krajów pochodzenia deportowano 13 islamistów uznanych przez władze za zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju - podał dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Siedmiu z nich pochodzi z Tunezji.
Na terenie Niemiec przebywa obecnie ponad stu niebezpiecznych islamistów zobowiązanych do wyjazdu z kraju. Największą grupę - ponad 30 procent - stanowią Turcy - podaje w niedzielnej publikacji "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Dziennik powołuje się na dane pochodzące z ministerstw spraw wewnętrznych 16 niemieckich krajów związkowych tworzących RFN.
Jedna czwarta z Afryki Północnej
Jedna czwarta cudzoziemców zagrażających bezpieczeństwu pochodzi z krajów Afryki Północnej, a co ósmy ma paszport rosyjski.
"W tej ostatniej grupie chodzi głównie o Czeczenów" - precyzuje "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Przedstawiciele niemieckich władz zaznaczają, że po zamachu w Berlinie w grudniu ubiegłego roku znacznie wzrosła gotowość Tunezji do przyjmowania swoich obywateli wydalanych z Europy.
Zamach w Berlinie
19 grudnia 2016 roku Tunezyjczyk Anis Amri porwał ciężarówkę i po zastrzeleniu w szoferce polskiego kierowcy Łukasza Urbana wjechał nią w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym w centrum Berlina.
W zamachu zginęło łącznie 12 osób, a ponad 50 zostało rannych. Terrorystę, który zbiegł z miejsca przestępstwa, zastrzelili cztery dni później pod Mediolanem włoscy policjanci. Amri miał być wcześniej deportowany do Tunezji, jednak władze tunezyjskie zwlekały z dostarczeniem stronie niemieckiej potrzebnych dokumentów. Według niemieckiego MSW, w kraju znajduje się 950 niebezpiecznych islamistów zdolnych zdaniem władz do przeprowadzenia zamachu terrorystycznego. Większość z nich posiada jednak niemieckie obywatelstwo, co uniemożliwia ich deportację.
Autor: azb/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock