Nagranie przedstawiające niebezpieczny manewr rosyjskiego myśliwca w poniedziałek udostępniła armia USA. Maszyna przeleciała w ekstremalnie małej odległości od amerykańskiego F-16 w pobliżu Alaski. Nie było to coś, co "można by zobaczyć w profesjonalnych siłach lotniczych", ocenił szef Dowództwa Północnego USA.
Do zdarzenia doszło w ostatnich dniach września, a nagranie z niego w poniedziałek opublikowała armia USA. Widać na nim widok z kabiny lecącego na dużej wysokości myśliwca F-16, który przechwycił w przestrzeni międzynarodowej w pobliżu Alaski rosyjski samolot wojskowy. Obie maszyny pozostawały w pewnej odległości od siebie, gdy nagle ekstremalnie blisko F-16 przelatuje z dużą prędkością przechylony na prawe skrzydło rosyjski myśliwiec Su-35.
Według przedstawicieli wojska USA, do podobnych spotkań dochodzi tam regularnie, zwykle przebiegają one jednak w bezpieczny sposób. Tym razem zachowanie myśliwca Su-35 było "niebezpieczne, nieprofesjonalne i zagroziło wszystkim" w pobliżu - ocenił w opublikowanym na X (dawniej Twitter – red.) wpisie generał Gregory Guillot, szef Dowództwa Północnego USA. Jak dodał, nie było to coś, co "można by zobaczyć w profesjonalnych siłach lotniczych".
Ekstremalnie bliski przelot rosyjskiego myśliwca
Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej (NORAD) potwierdziło, że tego dnia wykryło i śledziło cztery rosyjskie samoloty wojskowe operujące w międzynarodowej przestrzeni powietrznej w pobliżu Alaski.
Jak zauważa agencja Reutera obszar, na którym doszło do incydentu, wchodził zarazem w skład amerykańskiej strefy identyfikacji powietrznej (ADIZ). Strefa taka to rejon, w którym wojsko monitoruje ruch lotniczy poza przestrzenią powietrzną swojego kraju, aby uzyskać dodatkowy czas na reakcję w przypadku wrogiego manewru. Państwo je ustanawiające wymaga tam radiowego zgłaszania się i identyfikowania przez wszystkie wlatujące samoloty. Strefy ADIZ nie są jednak regulowane prawem międzynarodowym i państwa wyznaczają je jednostronnie.
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DVIDS/Reuters