"Nie chcemy konfrontacji z Rosją"

 
Sikorski przestrzega przed powtórzeniem "scenariusza gruzińskiego"PAP/Jacek Turczyk

- Ponowna próba zmiany siłą granic w Europie - do czego doszło niedawno w Gruzji - doprowadzi do poważnego kryzysu - przestrzegał przed powtórzeniem "scenariusza gruzińskiego" na Ukrainie Radosław Sikorski. Polski minister wygłosił wykład na prestiżowym amerykańskim Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku, podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Według Sikorskiego, ewentualna agresja Rosji na Ukrainę zostawałaby przez Polskę uznana za "egzystencjalne zagrożenie naszego bezpieczeństwa" i "musiałaby wywołać proporcjonalną odpowiedź całej wspólnoty atlantyckiej".

Dodał jednak: - Nie chcemy konfrontacji z Rosją. Mamy inne problemy, jak masowa imigracja, przestępczość itd. Rosja może i powinna być naszym partnerem w rozwiązywaniu tych problemów.

Ukraina w Unii i NATO?

Zapytany, czy inwazja Gruzji osłabia perspektywy przyjęcia Ukrainy do NATO i Unii Europejskiej i czy "wszystko zależy tu od woli wielkich mocarstw", szef polskiej dyplomacji podkreślił, że wiele zależy też od zachowania ukraińskich elit politycznych.

- Mocno zachęcałbym ukraińskich przywódców, żeby zakończyli swoje wewnętrzne spory, ponieważ tracą wielką okazję - powiedział.

Jak wyjaśnił, w zeszłym tygodniu Unia Europejska osiągnęła konsens, "który sprowadza się w praktyce do obietnicy członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej".

Co do członkostwa w NATO Sikorski powiedział, że będzie to przedmiotem "dyskusji w październiku i listopadzie, kiedy opadnie kurz po kryzysie w Gruzji".

Białoruś się demokratyzuje

Minister wyraził również nadzieję, że najnowsze wydarzenia na Białorusi, m.in. zwolnienie wszystkich więźniów politycznych, oznaczają początek prawdziwej liberalizacji w tym kraju. - Mam nadzieję, że Białoruś ewoluuje w kierunku większej otwartości - powiedział.

Zwrócił uwagę, że rząd prezydenta Aleksandra Łukaszenki zgodził się na wpuszczenie obserwatorów międzynarodowych na wybory w najbliższą niedzielę, do czego nie dopuścił nawet rząd Rosji w czasie swoich wyborów. - Mam nadzieję, że wybory będą mniej sfałszowane niż poprzednio i że doprowadzi to do pewnej normalizacji stosunków między Białorusią a Unią Europejską - powiedział Sikorski.

Rosja a energia

Po wykładzie studenci Columbii, w tym wielu pochodzenia polskiego, zadawali ministrowi pytania, m.in. jakie wnioski z kryzysu gruzińskiego wypływają dla bezpieczeństwa energetycznego Europy, która jest uzależniona od importu rosyjskiego gazu ziemnego i ropy naftowej.

- Nie ma nic złego w kupowaniu od Rosji surowców energetycznych. Komisja Europejska powinna jednak przyjrzeć się przyszłym kontraktom. Martwi nas polityczne wykorzystanie energii (przez Rosję) - odpowiedział Sikorski, dodając, że Europie zależy, by Rosja zachowywała się zgodnie z normami rynkowymi.

Zwrócił też uwagę, że uzależnienie od gazu ziemnego można jednak zmniejszyć do minimum - na przykład Szwecja obywa się bez niego całkowicie.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jacek Turczyk