Brytyjska telewizja Sky News informuje, że dostała tysiące stron dokumentów zawierających dane ok. 22 tys. domniemanych dżihadystów związanych z tzw. Państwem Islamskim. W papierach są nazwiska, przydomki, adresy, numery telefonów, a nawet kontakty do członków rodzin.
Sky News podaje, że zidentyfikowała dżihadystów z co najmniej 51 krajów. Przejęte dokumenty to kwestionariusze bojowników, które wypełniali przed przyjęciem w szeregi IS. Kwestionariusz składa się z 23 pytań.
Portal brytyjskiej telewizji pisze, że wśród nich jest ten wypełniony na nazwisko Abdela Bary'ego, 26-latka z Londynu, który dołączył do tzw. Państwa Islamskiego po odwiedzeniu Libii, Egiptu i Turcji. Na Wyspach był znanym raperem. Jego losy są nieznane.
Inny dżihadysta, którego dokumenty ujawniono, to Junaid Hussain, który miał zginąć w nalocie. Mężczyzna był odpowiedzialny za media bojowników IS. Na Bliski Wschód wyjechał z żoną, byłą artystką punkową, Sally Jones. Oboje mieli planować zamachy terrorystyczne na terenie Wielkiej Brytanii. Los kobiety jest nieznany.
Numery telefonów do dżihadystów
Oprócz dobrze znanych nazwisk w dokumentach można znaleźć nazwiska i dane bojowników dotychczas anonimowych m.in. z Wielkiej Brytanii, Europy Północnej, Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej, Stanów Zjednoczonych i Kanady.
Ujawnienie dokumentów może być przełomem w przeciwdziałaniu terroryzmowi.
Sky News podaje, że w informacjach o dżihadystach często pojawiają się te same "przystanki": Jemen, Sudan, Tunezja, Libia, Pakistan i Afganistan, skąd bojownicy niezauważeni lub pod fałszywą tożsamością przenikali do Syrii walczyć, a potem wracali do domu.
Wśród dokumentów jest lista nazwana "Męczennicy", złożona z dżihadystów szkolonych do przeprowadzenia zamachów samobójczych.
Sky News podaje, że wiele numerów telefonów nadal jest aktywnych. Wiele należy do członków rodzin bojowników, innych na co dzień używają bojownicy.
Zdrada Abu Hameda
Dokumenty w formie elektronicznej zapisane na przenośnym dysku dostarczył brytyjskiej telewizji mężczyzna, który przedstawia się jako Abu Hamed. Twierdzi, że jest byłym żołnierzem Wolnej Armii Syrii, który potem przeszedł na drugą stronę i dołączył do tzw. Państwa Islamskiego. Dokumenty miał wynieść z siedziby "policji" dżihadystów. Jego zdaniem było strzeżenie wrażliwych danych i sekretów bojowników IS.
Abu Hamed twierdzi, że rozczarowało go przywództwo tzw. Państwa Islamskiego, bo władzę sprawują teraz byli żołnierze partii Baas, która rządziła w czasach Saddama Husseina w Iraku. Z tego powodu zdecydował się opuścić szeregi tej organizacji.
Mężczyzna powiedział dziennikarzom Sky News, że kierownictwo IS w niedługiej przyszłości porzuci swoją siedzibę w Rakce i przeniesie się na syryjską pustynię lub do Iraku. Stwierdził także, że IS, bojownicy kurdyjscy i wojska Baszara el-Asada współpracują i walczą z umiarkowaną syryjską opozycją.
Dziennikarz Sky News spotkał się z mężczyzną w tajnej kryjówce w Turcji.
Autor: pk\mtom / Źródło: Sky News