Idomeni w Grecji, obok granicy z Macedonią. Utknęło tam nawet 15 tysięcy osób po tym, jak kraje tak zwanego szlaku bałkańskiego właściwie zamknęły swoje granice. Ateny mówią, że zostały pozostawione same sobie, a imigranci - że tak nie da się żyć. Relacja wysłannika TVN24 Macieja Warsińskiego.