Rosja zagrożeniem dla NATO? Sojusz Północnoatlantycki poddaje rewizji założenia, na których dotychczas opierał obronę swoich członków. To wynik użycia przez Rosję "nieproporcjonalnej" siły w konflikcie z Gruzją. - Mamy nową rzeczywistość geopolityczną - mówi gen. John Craddock, dowódca wojsk NATO w Europie.
W wywiadzie dla agencji Reuters gen. John Craddock podkreślił: - Mieliśmy kilkanaście założeń i te założenia, w świetle 7 sierpnia, muszą zostać uaktualnione.
To właśnie 7 sierpnia rozpoczęła się pięciodniowa wojna osetyjska, w wyniku której wojska rosyjskie zajęły znaczną część terytorium Gruzji, niszcząc infrastrukturę cywilną i wojskową. CZYTAJ WIĘCEJ
Powrót do korzeni?
Istotą powstania Sojuszu - w zimnowojennym klimacie lat pięćdziesiatych - było wspólne bezpieczeństwo i kolektywna obrona, co odzwierciedla art. 5 natowskiego traktatu. Ale od czasu rozszerzenia Sojuszu o Polskę, Czechy i Węgry, NATO nie uaktualniło planów ewentualnej obrony.
Tę sprawę poruszał także minister obrony Bogdan Klich na ostatnim kwietniowym szczycie w Bukareszcie. Niepokój z powodu rosnącej asertywności Rosji wyrażały też kraje bałtyckie. - Są kraje, które wyrażają zaniepokojenie - mówił amerykański generał. - Powinniśmy wyjść na przeciw i zrozumieć, że są powody w rzeczy samej uzasadnione.
Sojusz niejednomyślny
Na jednomyślność w sprawie
Przez lata zakładaliśmy, że żaden kraj - członek sojuszu czy Partnerstwa dla Pokoju - nie ma powodu do obaw o suwerenność własnego terytorium. Myślę, że w obliczu wydarzeń sierpniowych nastąpiła tu zmiana. Musimy przyjrzeć się temu (...) Dokonać wojskowej oceny i potem dojść do wniosków, które doprowadzą nas do zmiany planów obronnych bądź nie. gen. John Caddock, dowódca wojsk NATO w Europie
- Przez lata zakładaliśmy, że żaden kraj - członek sojuszu czy PFP [Partnerstwo dla Pokoju - program natowski, którego członkami są m.in. Rosja i Gruzja - red.] - nie ma powodu do obaw o suwerenność własnego terytorium - tłumaczył Craddock. - Myślę, że w obliczu wydarzeń sierpniowych nastąpiła tu zmiana. Musimy przyjrzeć się temu (...) Dokonać wojskowej oceny i potem dojść do wniosków, które doprowadzą nas do zmiany planów obronnych bądź nie - mówił amerykański generał.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA