Postępy we współpracy między NATO i Rosją w sprawie tarczy antyrakietowej są wolniejsze niż oczekiwałem - powiedział w środę w Brukseli sekretarz generalny sojuszu Anders Fogh Rasmussen. Zapowiadane przez prezydenta Miedwiediewa kroki odwetowe w związku z budową natowskiej tarczy nazwał "prawdziwym wyrzucaniem pieniędzy".
Postępy we współpracy między NATO i Rosją ws. tarczy antyrakietowej są wolniejsze niż oczekiwałem Anders Fogh Rasmussen
Miedwiediew ostrzega
Rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew "ostrzegł przed możliwością zastosowania (przez Rosję) środków ochronnych, jeśli nie uda się dojść do porozumienia ws. współpracy w tej dziedzinie". - Z drugiej strony pozostawił otwarte drzwi, umożliwiające kontynuowanie dialogu - powiedział Rasmussen. - Liczę bardzo na to, że na szczycie NATO w Chicago w maju przyszłego roku uda nam się dojść do porozumienia - dodał.
Sekretarz generalny wypowiedział się przed rozpoczynającym się w środę w Brukseli posiedzeniem ministrów spraw zagranicznych państw NATO. W posiedzeniu uczestniczyć będzie także szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, a omawianymi tematami będą: operacja NATO w Afganistanie, relacje NATO z państwami Bałkanów Zachodnich i Gruzją oraz sytuacja w Kosowie.
W czwartek ministrowie spotkają się także z szefem rosyjskiej dyplomacji Siergiejem Ławrowem w ramach posiedzenia Rady NATO-Rosja.
Zobowiązanie do "zbadania możliwości"
Rasmussen przypomniał, że na szczycie sojuszu w Lizbonie w listopadzie zeszłego roku przywódcy państw NATO zdecydowali o zbudowaniu systemu obrony wymierzonego w rakiety balistyczne i zaprosili do współpracy Rosję. Przyjęta wtedy przez przywódców NATO i prezydenta Miedwiediewa deklaracja zobowiązywała obie strony do "zbadania możliwości" stworzenia wspólnego rosyjsko-natowskiego systemu obrony przeciwrakietowej.
W ciągu roku Rosja nie przestała jednak krytykować natowskiego systemu, żądając m.in. pisemnych i prawnie wiążących gwarancji bezpieczeństwa, potwierdzających, że natowski system nie będzie skierowany przeciwko niej. Pod koniec listopada prezydent Miedwiediew oświadczył nawet, że Rosja odstąpi od dalszych kroków w sferze rozbrojenia i kontroli zbrojeń oraz rozmieści na południu i zachodzie kraju wzmocnione systemy uderzeniowe w razie niekorzystnego dla niej rozwoju sytuacji z budową tarczy antyrakietowej w Europie.
Rasmussen już raz skrytykował tę deklarację, podkreślając, że rozmieszczenie rakiet przy granicy z NATO byłoby "przypomnieniem przeszłości". W środę również nawiązał do tego oświadczenia. - Ochrona ludności przed rzeczywistym zagrożeniem ze strony rakiet jest w naszym wspólnym interesie - podkreślił - Inwestowanie przez Rosję w budowę środków chroniących przed sztucznym i nieistniejącym wrogiem byłoby prawdziwym wyrzucaniem pieniędzy. Mogłyby one zostać przeznaczone, z większą korzyścią, dla mieszkańców Rosji - powiedział sekretarz generalny sojuszu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MDAA