W Gdańsku ma mieszkanie i najniższe poparcie w historii kandydatów PiS

Nawrocki
Karol Nawrocki w Gdańsku
Źródło: TVN24
47 tysięcy głosów i 16,83 proc. poparcia - taki wynik otrzymał w pierwszej turze wyborów w Gdańsku Karol Nawrocki. Kandydat PiS na prezydenta uzyskał tym samym w swoim rodzinnym mieście najniższy wynik w historii kandydatów Prawa i Sprawiedliwości. - Wyniki wyborów wskazują, że Karol Nawrocki jest u siebie niepopularny - wskazał w rozmowie z tvn24.pl politolog, prof. Marek Bankowicz.
Kluczowe fakty:
  • Karol Nawrocki uzyskał w Gdańsku gorszy wynik niż wcześniej Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński i Lech Kaczyński. Mimo że jako jedyny stamtąd pochodzi.
  • Kandydata PiS w Gdańsku mogła szczególnie mocno pociągnąć w dół sprawa kawalerki - uważa politolog, prof. Marek Bankowicz.
  • Według prof. Arkadiusza Modrzejewskiego, politologa z UG, Karol Nawrocki mógł liczyć m.in. na głosy kibiców Lechii Gdańsk.
  • W drugiej turze Karol Nawrocki może zdobyć w Gdańsku podobne poparcie co pięć lat temu Andrzej Duda, jeśli zmobilizuje całą prawicę.

Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta Polski i gdańszczanin, w swoim rodzinnym mieście nie był w stanie przekonać do siebie nawet co piątego wyborcy. Głosy zdobywał głównie na wschodzie i południu Polski, czyli w zupełnie innych regionach. "U siebie" poszło mu znacznie gorzej niż "na wyjeździe".

Według danych PKW w pierwszej turze wyborów prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało w Gdańsku prawie 122 tysiące osób (43,33 proc.), a na Karola Nawrockiego - nieco ponad 47 tysięcy (16,83 proc.).

Wynik kandydata partii Jarosława Kaczyńskiego jest więc najgorszym w historii Prawa i Sprawiedliwości w Gdańsku. Karol Nawrocki zdobył o prawie 20 tysięcy głosów mniej niż przed pięciu laty w pierwszej turze Andrzej Duda (65 tys. głosów), zanotował też niższe poparcie procentowe - walczący o reelekcję prezydent uzyskał wtedy wynik 25,11 proc.

Dotychczas najgorszym wynikiem PiS w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Gdańsku był ten z 2015 roku. Pochodzący z Krakowa poseł Andrzej Duda jednak również wtedy uzyskał wyższe notowania niż dziś prezes IPN. Zagłosowało na niego niespełna 50 tys. wyborców. Przy znacznie niższej niż w tym roku frekwencji (56,74 proc. w 2015 r., 75,79 proc. w 2025 r.) dało to jednak kandydatowi PiS dużo wyższy wynik niż teraz, bo 24,82 proc.

W 2010 roku na Jarosława Kaczyńskiego głos oddało 64 tys. gdańszczan (27,08 proc.), a w 2005 roku Lech Kaczyński otrzymał tam 68 tysięcy głosów (30,39 proc.).

Karol Nawrocki "niepopularny" w swoim Gdańsku

Porażkę Nawrockiego w Gdańsku widać nie tylko w skali całego miasta. Jak informowaliśmy, kandydat PiS przegrał również w dzielnicy Siedlce, w której mieszka z rodziną, a dość niedawno był przewodniczącym jej rady - otrzymał tam 1566 głosów, co dało mu 19,4 proc. poparcia.

Wynik Karola Nawrockiego zadziwia, bo Gdańsk jest jego rodzinnym miastem. Tam się urodził, tam kończył studia, pracował w tamtejszym oddziale IPN, a następnie został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej.

Zwyczajowo startujący w wyborach politycy najwyższe wyniki uzyskują w swoich rodzinnych miejscowościach. Nawet jeśli pochodzą z miejsc uznawanych za trudne do "odbicia" z punktu widzenia swoich ugrupowań.

- To jest zastanawiające. Gdańsk nie jest wyborczo dobrym miastem dla Prawa i Sprawiedliwości, natomiast prawidłowość, że kandydat najlepiej wypada tam, skąd pochodzi, tutaj zupełnie nie zadziałała. Stało się wręcz odwrotnie. Wyniki wyborów wskazują, że Karol Nawrocki jest u siebie niesłychanie niepopularny - skomentował w rozmowie z tvn24.pl prof. dr hab. Marek Bankowicz, kierownik Katedry Współczesnych Systemów Politycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim.

"Zakładam, że zdobył głosy kibiców"

Dr hab. Arkadiusz Modrzejewski, prof. UG, dyrektor Instytutu Politologii na Uniwersytecie Gdańskim, wskazuje jednak, że w przypadku wyborów prezydenckich i dużego miasta, jakim jest Gdańsk, prosty mechanizm poparcia ze strony "sąsiadów" nie ma aż takiego znaczenia.

- Wyborcy zwracają uwagę przede wszystkim na konotacje polityczne i konkretną formację, z którą związany jest kandydat. Oczywiście część gdańszczan poparła Karola Nawrockiego, utożsamiają się z jego poglądami. Zakładam, że zdobył też głosy między innymi kibiców Lechii Gdańsk - zaznaczył prof. Modrzejewski. Prezes IPN w przeszłości napisał (jako współautor) dwie książki o historii klubu, jest też jego kibicem.

Zdaniem politologa z UG niskie poparcie dla Karola Nawrockiego w Gdańsku wynika też z liberalnych nastrojów mieszkańców miasta, jak i z walki o głosy między prawicowymi kandydatami.

Politolog: Andrzej Duda był "bardziej akceptowalny"

- Konkurencja po prawej stronie była tym razem na pewno większa niż w poprzednich, na co wskazują wyniki Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. Poza tym w 2020 roku Andrzej Duda walczył o reelekcję, a urzędujący prezydent zawsze startuje z lepszej pozycji, stąd jego lepszy wynik pięć lat temu niż Karola Nawrockiego dzisiaj. Poza tym Andrzej Duda był bardziej akceptowalny dla wyborców centrowych i wahających się - ocenił prof. Arkadiusz Modrzejewski.

W 2020 roku w drugiej turze wyborów prezydenckich prezydent Andrzej Duda uzyskał w Gdańsku prawie 82 tysięcy głosów (mniej więcej tyle, co w obecnych wyborach Nawrocki, Mentzen i Braun razem), co przełożyło się na niespełna 30 proc. poparcia. Rafał Trzaskowski otrzymał wówczas 192 tysiące głosów, czyli 70 proc. - Moim zdaniem Karol Nawrocki nie przebije w drugiej turze w Gdańsku 30 procent poparcia, ale 25-27 procent jest w jego zasięgu. Wiele zależy od frekwencji - ocenił politolog z UG.

Kawalerka i znajomości mogą ciągnąć Nawrockiego w dół

Prof. Bankowicz wskazuje, że jednym z kluczowych czynników, które mogły w pierwszej turze odebrać Karolowi Nawrockiemu popularność w Gdańsku, była sprawa kawalerki. Chodzi o mieszkanie, które kandydat PiS w niejasnych okolicznościach przejął od starszego, schorowanego mężczyzny, którym Karol Nawrocki miał się opiekować. Pan Jerzy trafił jednak do domu pomocy społecznej.

- Ta sprawa wygląda dla PiS fatalnie, ale jednak w innych regionach w Polsce ma ona trochę abstrakcyjny charakter. W Gdańsku to ma bardzo konkretny wymiar. Do tego słyszymy o znajomościach, kontaktach z przeszłości Karola Nawrockiego, które prawdopodobnie pogarszają jego notowanie - zaznaczył prof. Bankowicz.

W publikacjach dotyczących znajomości Karola Nawrockiego znalazły się m.in. nazwiska i pseudonimy osób kojarzonych ze światem przestępczym. Patryk Masiak ps. "Wielki Bu" pozwał senatora KO Krzysztofa Kwiatkowskiego za jego wypowiedzi przypominające o skazaniu go przez sąd za czyny kryminalne w kontekście jego relacji znajomości z Karolem Nawrockim - i przegrał.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: