Lotnictwo izraelskie przeprowadziło w nocy z poniedziałku na wtorek atak z powietrza na bazę szkoleniową radykalnego ruchu Hamas w Strefie Gazy. Nie żyją trzy osoby, kolejnych kilka jest rannych - podali pracownicy palestyńskiego szpitala.
Przedstawiciele Hamasu poinformowali, że celem nalotu były budynki należące do zbrojnego skrzydła Hamasu z miejscowości Deir el Balah. Wiadomość o ataku potwierdziła rzeczniczka dowództwa izraelskiej armii.
Już wcześniej minister obrony Izraela Ehud Barak zapowiadał, że upoważnił, siły zbrojne do atakowania obiektów i konkretnych "celów osobowych" w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy.
Nie wiadomo jeszcze, czy nalot w jakikolwiek sposób wpłynie na relacje między premierem Izraela Ehudem Olmertem i prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. W zeszłym tygodniu w amerykańskim Annapolis zadeklarowali oni daleko idące współdziałanie w celu zakończenia trwającego na Bliskim Wschodzie konfliktu.
Ostatni atak zwiększył do 5959 liczbę osób zabitych w konflikcie izraelsko-palestyńskim od czasu jego nasilenia się w 2000 roku. Zdecydowana większość ofiar śmiertelnych to Palestyńczycy.
Źródło: PAP, tvn24.pl