Policja w Aurorze w stanie Kolorado opublikowała nagranie wykonane przez robota, który 21 lipca 2012 roku wjechał do mieszkania Jamesa Holmesa. Sprawca o dzień wcześniejszej masakry w kinie w Aurorze w USA zastawił w swoim mieszkaniu wybuchowe pułapki - każdy, kto by je uruchomił, zginąłby w potężnej eksplozji.
Do masakry w kinie Century 16 w mieście Aurora w stanie Colorado doszło 20 lipca podczas premierowego pokazu filmu o Batmanie "Mroczny Rycerz powstaje". Holmes wszedł do pełnej sali kinowej i rzucił w tłum widzów kilka granatów dymnych oraz rac, po czym otworzył ogień. Był uzbrojony w strzelbę, karabin i pistolet. Od kul zginęło 12 osób, a 58 zostało rannych.
Po zamachu policja weszła do jego mieszkania, gdzie była w stanie bezpiecznie rozbroić wszystkie bomby, które trzy lata temu policyjny robot znalazł w mieszkaniu sprawcy. Przy okazji tej akcji funkcjonariusze ewakuowali nie tylko blok, w którym mieszkał zabójca, ale także pięć okolicznych budynków. W sierpniu tego roku Holmes został skazany na 12-krotne dożywocie oraz 3318 lat pozbawienia wolności.
Jak w szpiegowskim filmie
Na nagraniu z kamery robota widać, że podłoga mieszkania Holmesa jest pokryta prochem strzelniczym i benzyną - podała amerykańska telewizja ABC, powołując się na dokumenty FBI.
Na podłodze przede wszystkim wyróżniają się jednak połączone ze sobą lontami czarne ładunki wybuchowe. Potem kamera zwraca się w stronę półki ze słoikiem wypełnionym czarną substancją i nabojami. Okazało się, że tą substancją był termit, który pali się w bardzo wysokiej temperaturze (ok. 3000 stopni Celsjusza). W mieszkaniu znajdowały się również butelki z benzyną.
Holmes zostawił też termos, który zawierał glicerynę i był zawieszony nad patelnią z nadmanganianem potasu. Między framugą drzwi a termosem była rozciągnięta linka. Gdyby te dwie substancje weszły ze sobą w kontakt po pociągnięciu linki, to zapaliłyby się, powodując wybuch - tłumaczył prokurator Richard Orman.
W mieszkaniu Holmesa odtwarzało się ponadto nagranie, na którym było 40 minut ciszy i fragment głośnej muzyki. Zdaniem prokuratury, miało to sprowokować sąsiadów do zajrzenia do mieszkania.
Jedna z sąsiadek zeznała w maju, że z powodu głośnej muzyki zapukała do mieszkania Holmesa, ale nikt nie odpowiadał.
Na wszelki wypadek Holmes zamontował również dwa zapalniki - jeden uruchamiany przyciskiem w mieszkaniu, a drugi nadajnikiem pozostawionym obok zdalnie sterowanego samochodu-zabawki koło kontenera na śmieci pod blokiem. Zdaniem Ormana, Holmes liczył, że ktoś go aktywuje chcąc pobawić się samochodem.
Autor: fil\mtom / Źródło: abcnews.go.com