Nastąpił nieoczekiwany zwrot w sprawie 80-letniego Austriaka, podejrzewanego o kazirodztwo. Jego córki - jedna ma obecnie 53 lata, a druga 44 - odwołały swoje pierwotne zeznania, jakoby ojciec wykorzystywał je seksualnie.
Mężczyznę zwolniono w piątek z aresztu śledczego, w którym przebywał od 26 sierpnia - poinformowała prokuratura.
Drugi Fritzl?
Pod koniec sierpnia aresztowano 80-letniego Austriaka, podejrzewanego o to, że od 1970 roku do maja bieżącego roku maltretował i wykorzystywał seksualnie swoje dwie córki.
Kobiety, u których stwierdzono lekkie upośledzenie umysłowe zaprzeczyły jednak na powtórnym przesłuchaniu, że ojciec je gwałcił (co twierdziły wcześniej). Nadal oskarżają jednak ojca, że regularnie używał wobec nich przemocy fizycznej i że obie były wykorzystywane seksualnie przez jego znajomego, gdy chodziły jeszcze do szkoły. Jednak to przestępstwo uległo już przedawnieniu. Śledztwo w sprawie trwa.
Zagmatwana sprawa
W maju bieżącego roku starsza córka, którą ojciec ponoć usiłował zgwałcić, odepchnęła go tak mocno, że upadł i leżał nieruchomo. Dopiero dwa dni później znalazła go pracownica opieki społecznej. Córki miały jej powiedzieć, jak traktował je ojciec, a ona zawiadomiła policję.
Mężczyzna, mieszkaniec wsi koło Braunau w Górnej Austrii, od początku zaprzeczał stawianym mu zarzutom.
Przed trzema laty Austrią wstrząsnęła sprawa Josefa Fritzla, który więził córkę przez 24 lata i spłodził z nią siedmioro dzieci. W 2009 roku Fritzl został skazany na dożywocie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org