Tegoroczni laureaci Pokojowej Nagrody Nobla, ginekolog Denis Mukwege z Demokratycznej Republiki Konga, i pochodząca z Iraku jazydzka działaczka Nadia Murad wyrazili w niedzielę w Oslo nadzieję, że laur pomoże ofiarom przemocy seksualnej na świecie.
W przededniu ceremonii wręczenia medali oraz dyplomów nobliści wzięli udział w oficjalnej konferencji prasowej w Instytucie Nobla w stolicy Norwegii.
- Chciałbym podziękować Komitetowi Noblowskiemu za ten zaszczyt. To jest docenienie pracy, jaką wykonujemy od dziesięcioleci. Jest to także uznanie cierpień wielu ofiar w Kongu i na całym świecie - powiedział Mukwege, przypominając, że "nie można akceptować sytuacji, gdy kobiece ciało staje się polem bitwy".
Przerwanie fali przemocy
Laureat pokojowego Nobla wyraził nadzieję, że Kongijczycy dzięki nagrodzie "dołączą do społeczności międzynarodowej", a zaplanowane w tym kraju na 23 grudnia wybory prezydenckie i parlamentarne pozwolą na przerwanie fali przemocy.
- Jeśli nie będzie pokojowych wyborów, kobiety i dzieci nadal będą ofiarami - powiedział Mukwege. Dodał, że "za konflikt w Kongu ponosimy wszyscy odpowiedzialność".
- Wojna w Kongu nie jest konfliktem na tle religijnym czy etnicznym. To jest wojna o zasoby używane na całym świecie. Teraz jest okazja, aby świat zobaczył ludzkie koszty wszystkich używanych przez nas maszyn - powiedział Mukwege.
W ten sposób noblista odniósł się do walki w Kongu o dostęp do występujących w tym kraju minerałów, m.in. kobaltu, które są wykorzystywane do produkcji baterii w telefonach komórkowych oraz samochodach elektrycznych.
"Ta nagroda daje głos"
Według Nadii Murad otrzymanie Pokojowej Nagrody Nobla "to wielki dzień" dla jej rodaków. - Ta nagroda daje głos wszystkim dziewczętom z mniejszości jazydzkiej. Wciąż trzy tysiące z nich jest więźniami (tak zwanego - red.) Państwa Islamskiego - powiedziała noblistka. Murad wyraziła przekonanie, że "nagroda Nobla nie zastąpi wymiaru sprawiedliwości, ale otwiera drzwi do nowych możliwości". Jak przyznała, liczy na pozytywny wynik śledztwa ONZ dotyczącego zbrodni dżihadystów w Iraku.
Autor: dasz/adso / Źródło: PAP