Prawdopodobnie setki kobiet z Bangladeszu zostały podstępem zwabionych do Syrii i są tam gwałcone lub służą jako niewolnice dżihadystom z tzw. Państwa Islamskiego. Policja wpadła na trop procederu dzięki ucieczce jednej z ofiar, która zdołała wydostać się z Syrii i zaalarmowała swoją rodzinę.
Sprawą zajmuje się specjalny oddział banglijskiej policji o nazwie Batalion Szybkiego Reagowania (RAB - Rapid Action Battalion), który do tej pory zidentyfikował 45 przypadków uprowadzenia kobiet. Wszystkie trafiły do Syrii w ciągu ostatniego roku i była tam wykorzystywane seksualnie, bite, torturowane oraz zmuszane do ciężkiej pracy. Banglijscy funkcjonariusze przypuszczają, że ofiar tego procederu może być jednak znacznie więcej. Co najmniej kilkaset.
Podstępem sprzedawane do państwa dżihadu
Sprawa wyszła na jaw dzięki kobiecie o imieniu Shahinoor. 34-latka chciała wyjechać do pracy w krajach Zatoki Perskiej. To powszechny sposób zarabiania w biednych krajach Azji Południowo-Wschodniej. Kobiety płacą około 400 dolarów za usługi specjalnej agencji, która znajduje im pracę jako pomoc domowa w bogatych krajach arabskich. Tam mogą zarobić nawet 200 dolarów miesięcznie, wiec inwestycja w teorii szybko się zwraca. Część pośredników miała jednak zwietrzyć lepszy interes i najwyraźniej zaczęła zaopatrywać w niewolnice dżihadystów. Shahinoor miała wyjechać do pracy do Libanu, ale trafiła do Dubaju, gdzie została uwięziona z pięcioma innymi kobietami. Stamtąd została wraz z towarzyszkami niedoli przetransportowana na tereny tzw. Państwa Islamskiego w Syrii. - Tam była po kolei sprzedawana różnym osobom, czasem jako pokojówka, czasem jako niewolnica seksualna - powiedział Fundacji Thomson Reuters dowódca RAB Khadaker Golam Sarowar. Banglijska policja nie podała, jak długo 34-letnia Shahinoor była w niewoli. Ostatecznie miała jednak uciec i przedostać się do Libanu, skąd zaalarmowała swoją rodzinę. Jej matka doniosła o sprawie policji. Shahinoor przechodzi obecnie leczenie w Dubaju, bo niewola zrujnowała jej zdrowie. Ma problemy z nerkami. Z zeznań kobiety wynika, że w dżihadystycznej niewoli jest znacznie więcej Banglijek, wykorzystanych przez nieuczciwych pośredników. Dokładna skala procederu nie jest znana. Na razie w Bangladeszu zatrzymano osiem osób podejrzanych o udział w procederze.
Autor: mk\mtom / Źródło: Thomson Reuters Foundation