Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken zabierając głos na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, zwrócił uwagę, że "scenariusze Rosji zmierzają do tworzenia fałszywych prowokacji na Ukrainie". Stwierdził, że rosyjski prezydent Władimir Putin jest zaskoczony solidarnością Zachodu w sprawie konfliktu wokół Rosji i Ukrainy.
Światowi przywódcy spotkali się w ramach Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, na której w tym roku po raz pierwszy od ponad 30 lat zabrakło delegacji Rosji. Konferencja zaplanowana jest na trzy dni, do niedzieli. Uczestniczy w niej około 600 osób, w tym około 30 szefów państw i rządów, a także ponad 80 ministrów. Obrady dotyczą kryzysu wokół Rosji i Ukrainy.
Raport tvn24.pl: Rosja-Ukraina. Sytuacja na granicy i przyczyny konfliktu
Wśród gości znaleźli się wiceprezydent USA Kamala Harris, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Konferencję otworzyło przemówienie sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa. Po nim głos zabrał sekretarz stanu USA Antony Blinken oraz szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock.
Blinken: wszystko, co obecnie obserwujemy, jest częścią scenariusza, który już trwa
Blinken mówił, że Stany Zjednoczone mają wiedzę o tym, że na granicy gromadzą się dodatkowe siły rosyjskie mimo wcześniejszych zapowiedzi władz Rosji o wycofywaniu wojsk.
Szef amerykańskiej dyplomacji potwierdził, że rząd USA i jego partnerzy robią wszystko co możliwe, aby znaleźć dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu wokół Ukrainy. Wyraził głębokie zaniepokojenie, że rozmowy dyplomatyczne nie są drogą, jaką wybrała Rosja. Podkreślił, że największą siłą zachodnich partnerów w kryzysie jest ich współpraca i solidarność.
Blinken wyraził "głębokie zaniepokojenie" strategią Rosji wobec kryzysu wokół Ukrainy. Przestrzegł też przed wciąż istniejącym wysokim ryzykiem eskalacji militarnej ze strony Rosji.
- Wszystko, co obecnie obserwujemy, jest częścią scenariusza, który już trwa, a mianowicie tworzenia fałszywych prowokacji, następnie konieczności reagowania na te prowokacje i wreszcie dokonania nowego aktu agresji na Ukrainę - ostrzegł . - Rząd USA od dawna ostrzegał, że Moskwa może sztucznie wymyślić pretekst, by publicznie usprawiedliwić atak na Ukrainę - zauważył.
Blinken zapewniał, że największą siłą zachodnich partnerów w kryzysie jest ich współpraca i solidarność. Ocenił, że prezydent Władimir Putin może być zaskoczony tym, jak blisko państwa NATO i Unia Europejska współpracują ze sobą w sprawie tego kryzysu.
- Dopóki utrzymamy tę solidarność, będziemy gotowi zareagować w taki czy inny sposób, bez względu na to, jaką drogę wybierze prezydent Putin - zapowiedział sekretarz stanu USA.
Wszystkie opcje "są na stole"
- Wszystkie opcje dotyczące sankcji na Rosję, jeśli zaatakuje ona Ukrainę, w tym gazociąg Nord Stream 2, są na stole - oświadczyła szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. - Zachodnie mocarstwa przygotowują wspólnie "bezprecedensowe sankcje" przeciwko Rosji - dodała.
- My, Niemcy, jesteśmy przygotowani, aby zapłacić wysoką gospodarczą cenę za to - podkreśliła minister spraw zagranicznych Niemiec.
Pomimo nieobecności delegacji Rosji na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, po raz pierwszy od ponad 30 lat, Baerbock wysłała Kremlowi wiadomość: bezpieczeństwo nie może odbywać się kosztem innych - komentowała to wydarzenie Agencja Reutera.
Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa odbywa się w czasie wzmożonego napięcia wokół Ukrainy. W pobliżu granic tego kraju Rosja rozmieściła ponad 100 tysięcy żołnierzy i według prognoz zachodnich wywiadów może zaatakować sąsiedni kraj. Władze w Moskwie utrzymują, że rozpoczęły wycofywanie sił z obszarów przygranicznych. Zachód nie potwierdza jednak tych informacji.
Źródło: PAP, Reuters