Szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif udał się w sobotę do Nowego Jorku - podała agencja IRNA. Wizyta irańskiego ministra ma miejsce w czasie rosnącego napięcia między Waszyngtonem a Teheranem. Tego samego dnia z Zarifem rozmawiał szef brytyjskiego MSZ, Jeremy Hunt.
W Nowym Jorku Zarif weźmie udział w spotkaniu Rady Gospodarczej i Społecznej ONZ (ECOSOC), zajmującej się sprawami gospodarczymi, społecznymi i kulturalnymi, w tym prawami człowieka.
Później irański minister uda się do Ameryki Południowej, gdzie złoży wizyty w Wenezueli, Boliwii oraz Nikaragui - poinformowała IRNA.
W czerwcu sekretarz skarbu USA, Steven Mnuchin powiedział, że Waszyngton zamierza nałożyć sankcje na wysokich rangą irańskich przedstawicieli, w tym szefa dyplomacji. Jak zauważa Reuters, byłby to krok podkopujący wszelkie dyplomatyczne próby rozwiązania konfliktu między oboma krajami.
Jednak w czwartek dwa źródła zaznajomione ze sprawą przekazały agencji Reutera, że Stany Zjednoczone zdecydowały nie obejmować Zarifa sankcjami, przynajmniej na razie. "To znak, że Waszyngton wciąż pozostawia otwarte drzwi dla dyplomacji" - ocenia Reuters.
Uniknąć eskalacji napięcia
W sobotę z Zarifem rozmawiał szef brytyjskiej dyplomacji Jeremy Hunt. Minister oświadczył swojemu irańskiemu odpowiednikowi, że Wielka Brytania mogłaby doprowadzić do uwolnienia przetrzymywanego na Gibraltarze irańskiego tankowca Grace 1, gdyby zagwarantowano, że nie trafi on do Syrii.
Jak przekazał Hunt, Zarif powiedział mu, że zależy mu na rozwiązaniu tej sprawy i uniknięciu dalszej eskalacji napięcia.
W ubiegłym tygodniu władze należącego do Wielkiej Brytanii Gibraltaru zatrzymały irański tankowiec Grace 1, a następnie doprowadziły go do portu. Miało to służyć udaremnieniu dostarczenia ładunku ropy do rafinerii w syryjskim nadmorskim mieście Banijas. Rafineria ta jest własnością podmiotu objętego sankcjami UE nałożonymi na Syrię. 5 lipca Sąd Najwyższy Gibraltaru przedłużył zatrzymanie tankowca o 14 dni.
Zdaniem Teheranu do zatrzymania tankowca doszło wbrew prawu. Irańskie władze domagają się uwolnienia jednostki. Wiceszef MSZ Iranu Abbas Aragczi zapewnił w niedzielę, że statek nie płynął do Syrii, a szef MSZ Mohammad Dżawad Zarif ocenił, że sprawa "tworzy niebezpieczny precedens".
Przedstawiciele irańskich władz grozili też odwetem za zatrzymanie statku. Według irańskiej dyplomacji do zatrzymania Grace 1 doszło na wodach międzynarodowych. Z kolei rząd Gibraltaru podkreśla, że miało to miejsce na "brytyjskich wodach terytorialnych".
Konflikt na linii Waszyngton-Teheran
Kością niezgody Stanów Zjednoczonych i Iranu jest irański program nuklearny. W ostatnim czasie dochodziło także do licznych incydentów między tymi państwami. Waszyngton oskarża Teheran o ataki na transportujące ropę tankowce w Zatoce Perskiej, czemu strona irańska zaprzecza. W zeszłym miesiącu doszło do kolejnych napięć, gdy Iran zestrzelił amerykańskiego drona. Donald Trump miał wówczas wydać rozkaz ataku odwetowego, który jednak w ostatniej chwili odwołał.
W maju 2018 roku prezydent Trump wycofał USA z paktu nuklearnego z Iranem, jednak pozostałe mocarstwa, które sygnowały tę umowę, chcą ją utrzymać w mocy.
Od tamtego czasu Waszyngton zaostrza sankcje wobec Teheranu, które powodują gwałtowny spadek eksportu irańskiej ropy i poważnie odbijają się na kondycji irańskiej gospodarki. W ten sposób administracja prezydenta Donalda Trumpa chce zmusić Teheran do renegocjowania porozumienia dotyczącego jego programu nuklearnego.
Autor: momo\mtom / Źródło: reuters, pap