Moduł pamięci czarnej skrzynki bombowca Su-24 został uszkodzony, część danych mogła zostać utracona – poinformowali przedstawiciele Ministerstwa Obrony Rosji. Samolot został zestrzelony przez tureckie myśliwce F-16. Incydent spowodował pat w stosunkach Moskwy z Ankarą.
- Postanowiliśmy dokonać kontroli radiologicznej, która pozwoli ustalić stopień uszkodzeń – mówił dziennikarzom Andriej Siemionow ze służby bezpieczeństwa lotów lotnictwa sił zbrojnych Rosji.
Przedstawiciele komisji, badającej okoliczności zestrzelenia rosyjskiego bombowca Su-24, w obecności dziennikarzy, otworzyli rejestrator lotu Su-24. - Urządzenie to pozwala na nagrywanie ok. 20 godzin informacji lotu. Ostatni lot Su-24 to ok. 40 minut – mówił Siemionow.
Podczas prezentacji rejestratora eksperci oznajmili, że został uszkodzony moduł pamięci skrzynki, przez co część danych mogła zostać utracona.
W tylnej części
Członkowie komisji uznali, że uszkodzenie rejestratora mogło być związane z uderzeniem rakietowym. Ich zdaniem, świadczą o tym uszkodzenia w tylnej części bombowca, gdzie znajdują się czarne skrzynki.
Obecny na spotkaniu z dziennikarzami pułkownik Siergiej Dronow podkreślił, że "Rosja ma wszelkie dowody, które świadczą o tym, że Su-24 nie naruszył przestrzeni powietrznej Turcji".
Bombowiec Su-24 został zestrzelony przez tureckie F-16 24 listopada. Władze w Ankarze twierdzą, że maszyna naruszyła ich przestrzeń lotniczą. Moskwa utrzymuje, że Su-24 znajdował się nad Syrią i wykonywał zadania związane z prowadzoną operacją wojskową Rosji w Syrii.
Autor: tas//gak / Źródło: TASS, Kommiersant