Dwie minuty i trzy sekundy we włosach wiceprezydenta

Źródło:
PAP

W czasie debaty kandydatów na wiceprezydenta USA na głowie republikanina Mike'a Pence'a usiadła mucha. Owad - jak pisze "New York Times" - skradł show, spędzając na włosach Pence'a ponad dwie minuty.

W środę wieczorem czasu lokalnego w Salt Lake City w stanie Utah doszło do debaty kandydatów na wiceprezydenta USA - republikanina Mike'a Pence'a oraz kandydatki demokratów Kamali Harris. Uczestników odgradzały dwie szyby pleksi.

Kiedy republikanin, obecny wiceprezydent Mike Pence, mówił o służbach bezpieczeństwa i reformie policji, na jego siwych włosach wylądowała mucha. Jak wyliczają amerykańskie media, spędziła na głowie wiceprezydenta dokładnie dwie minuty i trzy sekundy.

Jeszcze w trakcie debaty w mediach społecznościowych powstało kilkanaście profili "muchy Mike'a Pence'a". Niektóre z nich mają po kilkadziesiąt tysięcy obserwujących. "New York Times" pisze, że owad "skradł show".

Na niecodzienną sytuację szybko zareagował ubiegający się o prezydenturę demokrata Joe Biden, który na swoim profilu na Twitterze opublikował zdjęcie z packą na muchy. Na stronie internetowej Bidena można wspomóc jego kampanię kupując packę na muchy w kojarzonym z demokratami niebieskim kolorze.

Po debacie republikański senator z Kentucky Rand Paul z przymrużeniem oka stwierdził, że za muchą stoi "deep state". To amerykańskie określenie na bliżej nieokreślony tajny układ grup powiązanych z politykami i służbami.

Autorka/Autor:ads\mtom

Źródło: PAP