Czwartkowe oświadczenie prezydenta USA informujące o zamiarze wprowadzenia w przyszłym tygodniu 25 procentowego cła na import stali i 10 procentowego na aluminium spotkało się z międzynarodowym krytyką. Głos w tej sprawie zabrały między innymi Międzynarodowy Fundusz Walutowy i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w czwartek w Białym Domu, że wprowadzi w przyszłym tygodniu cła na import stali i aluminium. Ma to pomóc amerykańskim firmom, które - według prezydenta - ucierpiały przez niesprawiedliwe umowy handlowe. Import stali ma być objęty podatkiem w wysokości 25 procent, a aluminium - 10 procent.
Unia Europejska rozważa wprowadzenie taryf odwetowych na amerykańską stal i szereg innych produktów, w tym na produkty rolne. - Nie będziemy siedzieć bezczynnie, podczas gdy naszemu przemysłowi zostanie zadany cios, który zagraża tysiącom europejskich miejsc pracy - powiedział szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Przemawiając w niemieckim programie telewizyjnym, zapowiedział: - Będziemy nakładać cła na Harley-Davidson, na burbon i na błękitne dżinsy Levi's.
Francuski minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire powiedział z kolei, że "będą tylko przegrani" w wojnie handlowej USA - UE. Le Maire przyrzekł "silną, skoordynowaną i zjednoczoną odpowiedź UE".
Dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu Roberto Azevedo powiedział: - Wojna handlowa nie leży w niczyim interesie.
Wcześniej w piątek Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) ostrzegł, że wprowadzenie ceł prawdopodobnie wyrządzi szkody nie tylko poza Stanami Zjednoczonymi, ale także gospodarce amerykańskiej.
Rzecznik MFW Gerry Rice wydał w tej sprawie oświadczenie, w którym wskazał, że gospodarka USA - produkcja i budownictwo - ma duże zapotrzebowanie na aluminium i stal.
MFW wyraził obawę, że w praktyce za sprawą tych ceł kraje w większym stopniu będą się powoływać na względy bezpieczeństwa narodowego, by uzasadnić szerokie restrykcje importowe.
Fundusz wezwał Stany Zjednoczone i ich partnerów handlowych do konstruktywnej współpracy mającej na celu redukcję barier handlowych i rozwiązywanie konfliktów handlowych bez uciekania się do takich środków nadzwyczajnych.
Krytyka z Kanady
Decyzja Trumpa została skrytykowana przez partnerów handlowych USA. Kanada, Meksyk, Brazylia i Chiny zapowiedziały już "stanowcze reakcje" na amerykańskie taryfy.
Premier Kanady Justin Trudeau powiedział, że amerykańskie cła spowodowałyby znaczne zaburzenie rynków w obu krajach i są "absolutnie nie do zaakceptowania". - Jakiekolwiek zaburzenie tego zintegrowanego rynku byłoby znaczące i poważne - powiedział Trudeau. - I dlatego przekonywaliśmy administrację amerykańską o nieakceptowalnej naturze tych propozycji, które będą dla nich dokładnie tak samo bolesne, jak dla nas - dodał.
- Jesteśmy przekonani, że będziemy nadal w stanie bronić przemysłu kanadyjskiego - dodał.
Trump niezachwiany
Jednak prezydent Trump napisał w piątek na Twitterze: "Gdy kraj (USA) traci wiele milionów dolarów na handlu z niemal każdym krajem, z którym prowadzi interesy, wojny handlowe są dobre i łatwe do wygrania!".
When a country (USA) is losing many billions of dollars on trade with virtually every country it does business with, trade wars are good, and easy to win. Example, when we are down $100 billion with a certain country and they get cute, don’t trade anymore-we win big. It’s easy!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 2 marca 2018
- Przemysł stali i aluminium zobaczy dużo dobrych zmian - powiedział prezydent zgromadzonym w Białym Domu przedstawicielom tych branż. - Po raz pierwszy od długiego czasu będziecie mieli ochronę i odbudujecie wasz przemysł (...). Tylko o to proszę. Musicie odbudować swój przemysł - dodał Trump.
Prezydent poinformował, że zdecydował się na nałożenie ceł, gdyż Stany Zjednoczone "potrzebują wspaniałych producentów stali i aluminium do celów obronnych". Dodał, że ma również nadzieję, iż posunięcie to sprawi, że firmy te będą działały w sposób bardziej prężny.
Wzrost produkcji stali i aluminium za granicą spowodował spadek ich cen, co zaszkodziło amerykańskim producentom. Resort handlu uznał obecną sytuację za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego USA.
Krytycy prezydenta ostrzegają, że nowe cła doprowadzą do eskalacji i tak już sporych napięć w relacjach z Chinami i innymi partnerami handlowymi USA.
Autor: mnd\mtom / Źródło: PAP