- To zamach - tak określiła szefowa wenezuelskiego MSZ Delcy Rodriguez zawieszenie jej kraju w prawach członka strefy wolnego handlu w Ameryce Południowej, Mercosur, z powodu niewywiązywania się z obowiązków wobec tego bloku regionalnego.
Decyzję podjętą w piątek na posiedzeniu w stolicy Paragwaju, Asuncion, zakomunikowało wenezuelskiej minister czworo ministrów spraw zagranicznych krajów założycielskich Mercosur, tj. Argentyny, Brazylii, Paragwaju i Urugwaju.
"Uporczywe niewypełnianie obowiązków"
Paragwajski MSZ wyjaśnił, że postanowienie dotyczące zawieszenia Wenezueli w prawach członka Mercosur podjęto wskutek "uporczywego niewypełniania przez Boliwariańską Republikę Wenezueli obowiązków wynikających z członkostwa w Mercosur".
Wcześniej w tym roku dano Wenezueli czas do 1 grudnia 2016 r. na wywiązanie się z obowiązków członka Mercosur.
Tymczasem rząd wenezuelski już kilkakroć komunikował oficjalnie, że wypełnianie części tych zobowiązań byłoby sprzeczne z postanowieniami wenezuelskiego prawa państwowego. Uprawnienia Wenezueli jako państwa członkowskiego Mercosur ustają z dniem 2 grudnia i zawieszenie to będzie obowiązywać aż do czasu, gdy sygnatariusze Układu z Asuncion uzgodnią z rządem wenezuelskim "warunki przywrócenia jej praw jako członka Mercosur". Za zawieszeniem Wenezueli w prawach członka "na czas nieokreślony" głosowały Argentyna, Brazylia i Paragwaj, podczas gdy Urugwaj wstrzymał się od głosu.
"Zamach stanu"
Niezwłocznie po ogłoszeniu tej decyzji szefowa wenezuelskiego MSZ Delcy Rodriguez wyraziła zaskoczenie i oświadczyła, że jej kraj nie został o tym uprzedzony. Zawieszenie członkostwa Wenezueli nazwała "zamachem stanu". Nicolas Maduro, niezbyt zręczny biurokrata, jako następca charyzmatycznego prezydenta Hugo Chaveza, twórcy i lidera "rewolucji boliwariańskiej", próbuje rządzić niedemokratycznymi metodami w niesprzyjającej sytuacji gospodarczej i wbrew woli parlamentu, w którym zdecydowaną większość ma demokratyczna opozycja. W Wenezueli panuje trzycyfrowa inflacja i występują dotkliwe braki rynkowe. Jeszcze we wtorek Maduro komunikował członkom Mercosur, że wobec trudności gospodarczych, jakie przeżywa kraj, i obowiązującego w jego kraju ustawodawstwa jest w stanie jedynie "częściowo zastosować się do norm obowiązujących w tym bloku regionalnym".
Media południowoamerykańskie podkreślają w związku z decyzją bloku, że po dekadzie, w ciągu której Ameryka Południowa przeżywała szybki wzrost gospodarczy i umacniały się na kontynencie lewicowe tendencje, narastający od kilku lat kryzys w gospodarce spowodowany spadkiem cen surowców dotknął szczególnie silnie Wenezuelę. Spowodował załamanie jej zetatyzowanej i zbiurokratyzowanej gospodarki opartej na ropie naftowej. W skład Mercosur powołanego w 1991 r. w stolicy Paragwaju wchodzą jako pełni członkowie: Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj. Do 2 grudnia była nim Wenezuela, która przystąpiła do tego bloku w 2012 roku. Państwami stowarzyszonymi z tym najsilniejszym w Ameryce Południowej blokiem gospodarczym są: Chile, Boliwia, Peru, Ekwador i Kolumbia.
Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP