"Codziennie mamy ceremonie pogrzebowe. Niektóre dni to są dwie, trzy osoby"

Źródło:
TVN24
Mer Lwowa: codziennie mamy ceremonie pogrzebowe, na co dzień przyjmujemy rannych
Mer Lwowa: codziennie mamy ceremonie pogrzebowe, na co dzień przyjmujemy rannychTVN24
wideo 2/35
Mer Lwowa: codziennie mamy ceremonie pogrzebowe, na co dzień przyjmujemy rannychTVN24

Andrij Sadowy, mer Lwowa, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o sytuacji na froncie i po wysadzeniu przez Rosjan tamy w Nowej Kachowce. - W części, która jest pod okupacją, jest tragiczna sytuacja. Rosjanie nie zwracają uwagi na cywilów - mówił.

We wtorek władze Ukrainy powiadomiły, że Rosjanie wysadzili zaporę na Dnieprze w Nowej Kachowce, która tworzy rozciągający się na 240 kilometrów Zbiornik Kachowski. Zlokalizowana na zaporze hydroelektrownia została całkowicie zniszczona. Poziom wody w zbiorniku szybko opada, cały czas trwa ewakuacja zagrożonych zalaniem terenów położonych poniżej tamy.

Według służb ratunkowych, w obwodzie chersońskim z zalanych miejscowości ewakuowano 2154 osoby, w tym 120 dzieci, a podtopionych jest 28 miejscowości. W obwodzie mikołajowskim władze ewakuowały 467 mieszkańców. Jedna osoba zginęła.

Sadowy: w okupowanej części sytuacja jest tragiczna

O sytuacji Ukraińców i stratach po wysadzeniu tamy mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 mer Lwowa Andrij Sadowy.

- Rosjanie strzelają w czasie ewakuacji. Tam jest bardzo niebezpiecznie, wyjechało parę tysięcy ludzi. Jak będzie wyglądać dalej ta sytuacja? Musimy jeszcze poczekać. Przygotowaliśmy miejsca we Lwowie i oczekujemy na nowych uchodźców - opisał.

Pytany o sytuację na lewym, okupowanym brzegu Dniepru, Sadowy zauważył, że po prawej stronie ukraińskie służby robią "wszystko, by ludzie mogli wyjechać". - Ale w części, która jest pod okupacją, jest tragiczna sytuacja. Rosjanie nie zwracają uwagi na cywilów, część ludzi tam zginęła. Dla Rosjan życie człowieka jest nic niewarte, to państwo barbarzyńskie - podkreślił.

"Na dzisiaj mamy 150 tysięcy uchodźców ze wszystkich regionów Ukrainy"

Sadowy w TVN24 mówił także o sytuacji na froncie, która - jak ocenił - "jest bardzo ciężka". - 30 tysięcy mieszkańców Lwowa jest na wojnie i wielka część jest w pobliżu linii frontu. Szczerze powiem, że codziennie mamy ceremonie pogrzebowe we Lwowie. Niektóre dni to są dwie, trzy osoby. Na co dzień przyjmujemy we Lwowie rannych, i wojskowych, i cywilów - przyznał.

Wspomniał przy tym, że w Centrum Rehabilitacji Unbroken od początku wojny udzielono pomocy już ponad 13 tysiącom osób, które ucierpiały w wyniku inwazji rosyjskiej. - Musimy pomagać wszystkim. Jestem przekonany, że na dzisiaj to nasz obowiązek. Sytuacja jest bardzo ciężka - mówił.

- Na dzisiaj mamy 150 tysięcy uchodźców ze wszystkich regionów Ukrainy. Znaczna część jest z okupowanych miast, z Mariupola, z Melitopola - podał.

Mer Lwowa w trakcie programu dziękował Polakom za okazaną Ukraińcom pomoc. - Bardzo dziękuję wam. Wy nasi najlepsi - zaznaczył.

Andrij SadowyTVN24

W związku z trudną sytuacją w regionie obwodu chersońskiego Polska Akcja Humanitarna, organizacja niosąca pomoc potrzebującym między innymi w Ukrainie, zaapelowała o wsparcie.

PAH wesprzeć można za pomocą specjalnej zbiórki oraz przez stronę internetową PAH, a także przelewem na numer konta: 02 2490 0005 0000 4600 8316 8772 z dopiskiem "pomagam z PAH".

Autorka/Autor:akw / prpb

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty: