Tysiące ludzi demonstrowały w czwartek w mieście Meksyk przeciwko bierności meksykańskich władz w sprawie 43 młodych ludzi, którzy blisko dwa miesiące temu zaginęli na południowym zachodzie kraju i najprawdopodobniej zostali zamordowani.
26 września w miasteczku Iguala w stanie Guerrero grupa studentów miejscowego kolegium nauczycielskiego została zaatakowana przez członków gangu narkotykowego i współpracujących z nimi skorumpowanych policjantów.
Zajście to spowodowało śmierć sześciu osób, w tym trzech studentów. Inni studenci zostali zatrzymani przez policję, a następnie najpewniej przekazani gangsterom. Oficjalnie 43 młodych ludzi uznano za zaginionych. Wkrótce odkryto jednak w okolicy 11 zbiorowych grobów ze spalonymi szczątkami 38 osób. Nie ma dotąd potwierdzenia, że chodzi o uprowadzonych studentów, a śledztwo prowadzone jest nadal.
Benzyna i petardy na marszu
Na placu Zocalo w centrum meksykańskiej stolicy zeszły się trzy marsze protestacyjne. Zorganizowano je w 104. rocznicę wybuchu rewolucji, która obaliła dyktaturę prezydenta Porfirio Diaza. Wśród uczestników byli krewni zaginionych. Niesione transparenty oskarżały władze o współodpowiedzialność za zamordowanie studentów. Marsze miały pokojowy przebieg, ale kilka godzin przed ich rozpoczęciem interwencyjne oddziały policji starły się w pobliżu stołecznego portu lotniczego z około 300 zamaskowanymi demonstrantami, rzucającymi butelkami z benzyną i petardami. Wydarzenia w Iguali podkopały pozycję rządu, a społeczne niezadowolenie wzmogło ujawnienie skandalu korupcyjnego, w którego zasięgu znalazł się prezydent państwa Enrique Pena Nieto. Wcześniej w tym miesiącu rząd znienacka anulował opiewający na 3,75 mld dolarów kontrakt na budowę szybkiej kolei, co realizować miało konsorcjum państwowej spółki chińskiej i firm meksykańskich. Jak się okazało, żona prezydenta Angelica Rivera finalizowała właśnie nabycie od jednej z tych firm luksusowego domu, co wzbudziło wątpliwości, czy przetarg na kolej przeprowadzono uczciwie. We wtorek Rivera zadeklarowała, że rezygnuje z kupna domu.
Autor: nsz//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA