Alejandro Arcos, burmistrz meksykańskiego Chilpancingo, został brutalnie zamordowany zaledwie sześć dni po objęciu urzędu. Jego ciało znaleziono w samochodzie pozostawionym na jednej z ulic miasta, będącego areną walk gangów narkotykowych.
Alejandro Arcos został zamordowany w niedzielę. Jego ciało z odciętą głową odnaleziono w samochodzie na fotelu pasażera. Zaledwie sześć dni wcześniej Arcos objął urząd burmistrza 280-tysięcznego miasta Chilpancingo, stolicy stanu Guerrero w południowo-zachodnim Meksyku.
Stan ten słynie z brutalnej przestępczości. W Chilpancingo od dawna walkę o terytorium toczą dwa gangi narkotykowe, Los Ardillos i Los Tlacos. Trzy dni przed zabójstwem burmistrza zastrzelony został sekretarz władz miasta Francisco Tapia.
Morderstwo Arcosa poruszyło opinię publiczną. Do sprawy odniosła się w poniedziałek prezydentka Meksyku Claudia Sheinbaum, która podobnie jak Arcos objęła stanowisko 1 października. Zapewniła, że władze prowadzą dochodzenie i zapowiedziała, że we wtorek przedstawi strategię walki z przestępczością.
ZOBACZ TEŻ: Ciała w różnych miejscach miasta
Gangi narkotykowe w Meksyku
W całym Meksyku nie ustaje brutalna przemoc związana z kartelami narkotykowymi. W stanie Sinaloa na zachodnim wybrzeżu kraju trwają walki pomiędzy zwaśnionymi frakcjami kartelu, które rozgorzały po aresztowaniu w USA lidera jednej z nich, Ismaela "El Mayo" Zambady. W ciągu ostatniego miesiąca zabitych zostało tam 155 osób, poinformował dziennik "El Universal".
Zambada twierdzi, że został uprowadzony i sprowadzony do USA wbrew swojej woli przez syna "El Chapo", Joaquina Guzmana Lopeza, lidera frakcji nazywanej "Los Chapitos".
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JOSE DE LA CRUZ