Rosyjski biznesmen Jewgienij Prigożyn ma związki z inwigilowaniem opozycji, wydarzeniami na Ukrainie i śledzeniem delegacji Baracka Obamy na szczycie G20 - podaje niezależna "Nowaja Gazieta". Prigożyn to jeden z 13 Rosjan, przeciwko którym wszczęto w Stanach Zjednoczonych postępowanie.
W poniedziałkowym wydaniu gazeta przypomina swoje publikacje z minionych lat, w których - jak zauważa - "zwracała uwagę społeczeństwa i władzy na działalność" Prigożyna i jego otoczenia. Wymieniając prokremlowską "fabrykę trolli" - jak media nazywają Agencję Studiów Internetowych - "Nowaja Gazieta" wskazuje, iż wiele zbieżności sprawia, że "fabryka" wiązana jest przez media właśnie z należącym do Prigożyna holdingiem Concord.
Według "Nowej Gaziety" w 2012 roku pracownicy holdingu Prigożyna brali udział w przygotowaniu materiałów na potrzeby filmu "Anatomia protestu". Film ten, mający zdyskredytować opozycję, która stała za antyputinowskimi protestami, wyemitowała kontrolowana przez koncern Gazprom telewizja NTV. "Nowaja Gazieta" podaje, iż Dmitrij Koszara, były dyrektor do spraw rozwoju w Concord Catering, zdobył zaufanie organizatorów ruchu O Sprawiedliwe Wybory, robił zdjęcia ukrytą kamerą i porozumiewał się z ludźmi organizującymi rzekomo nabór uczestników akcji opozycyjnych.
W 2013 roku, w trakcie wizyty ówczesnego prezydenta USA Baracka Obamy na szczycie G20 w Petersburgu, pracownicy służby bezpieczeństwa holdingu Concord rejestrowali kamerą wszystkie przejazdy Obamy - twierdzi "Nowaja Gazieta". Ludzie ci również inscenizowali pikietę aktywistów LGBT z poparciem dla amerykańskiego prezydenta. Później kadry przedstawiające pikietę wykorzystano do materiału wideo o rzekomym spotkaniu Obamy z opozycjonistą Aleksiejem Nawalnym.
Jako pierwsi użyli nazwy "Noworosja"
"Nowaja Gazieta" podaje także, że z funduszy Prigożyna sfinansowano powołanie w listopadzie 2013 roku struktury o nazwie Narodowa Agencja Charkowa, która jako pierwsza zaczęła używać w odniesieniu do południowo-wschodnich obwodów Ukrainy nazwy Noworosja. Projektem tym kierowali między innymi pracownicy Agencji Studiów Internetowych - twierdzi "Nowaja Gazieta".
Przypomina także, że została w 2012 roku uprzedzona o planowanym wprowadzeniu do niej podstawionego pracownika działu reklamy, który miał inwigilować redakcję. Osobą tą okazała się Maria Kupraszewicz, która w redakcji kopiowała dane z komputerów, fotografowała i nagrywała na kamerę pomieszczenia i dziennikarzy "Nowej Gaziety". Redakcja śledziła jej poczynania, a następnie je opisała. Kupraszewicz później zatrudniła się w "fabryce trolli".
"Kucharz Putina"
"Nowaja Gazieta" podaje też, że holding Prigożyna wygrał przetargi na catering dla szkół w Petersburgu i w obwodzie leningradzkim. W 2010 roku na uroczystym otwarciu kombinatu, który miał przygotowywać posiłki, gościł prezydent Władimir Putin. Później Concord próbował dostarczać posiłki do szkół w dwóch dzielnicach Moskwy. Niezadowolenie z jakości usług sprawiło, że w obu miastach szkoły rozwiązały umowy z holdingiem.
W USA w miniony piątek wielka ława przysięgłych, która zajmowała się domniemaną ingerencją w 2016 roku w wybory prezydenckie, postawiła w stan oskarżenia 13 Rosjan i trzy rosyjskie podmioty. Oskarżenia dotyczą Prigożyna, jego firm: Concord Management and Consulting, Concord Catering oraz Agencji Studiów Internetowych. Pozostałych 12 oskarżonych to osoby związane z Agencją Studiów Internetowych.
Prigożyn nazywany jest przez rosyjskie media "kucharzem Putina", ponieważ zbił fortunę na restauracjach, zamówieniach publicznych i cateringu dla dygnitarzy Kremla i jego zagranicznych gości.
Autor: pk/adso / Źródło: PAP