Media: Kaczyński gra Traktatem, by pomóc PiS


Dzień po słynnym wywiadzie Lecha Kaczyńskiego europejska prasa pełna jest krytycznych wobec polskiego prezydenta opinii. Zachodnie media uznają, że prezydencka wypowiedź o bezprzedmiotowości ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego obliczona jest na użytek polityki krajowej.

Pisząc o obiekcjach polskiego prezydenta co do ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, francuskie "Le Figaro" odnotowuje, że "Lech Kaczyński wyciągnął z kapelusza nowego politycznego królika, aby znów móc zaistnieć na polskiej scenie politycznej".

Przywołując opinię socjolog Leny Kolarskiej-Bobińskiej dziennik

Donald Tusk postrzega Polskę jako główny motor integracji europejskiej, podczas gdy Lech Kaczyński hamuje z całej siły mnożąc przeszkody, by czarno na białym wypisać wyższość praw polskich nad europejskimi i potwierdzić obronę wartości chrześcijańskich "Le Figaro"

"Le Figaro" przypomina, że od czasu dojścia do władzy premiera Donalda Tuska między kancelarią szefa rządu a pałacem prezydenckim w Warszawie trwa "wojna pozycyjna", szczególnie na polu polskiej polityki zagranicznej.

- Donald Tusk postrzega Polskę jako główny motor integracji europejskiej, podczas gdy Lech Kaczyński hamuje z całej siły mnożąc przeszkody, by czarno na białym wypisać wyższość praw polskich nad europejskimi i potwierdzić obronę wartości chrześcijańskich - podkreśla gazeta.

Mimo wszystko Francuzi uważają, że wobec nowego ciosu z Warszawy Paryż zachowa stoicki spokój i będzie próbował przekonać Polskę do zmiany stanowiska perspektywą wstrzymania rozszerzenia UE.

Prezydent pomaga PiS

Podobną opinię jak "Le Figaro" wydrukował belgijski "Le Soir". Jego zdaniem postawa Kaczyńskiego w dużej mierze dyktowana jest sytuacją PiS na scenie politycznej w Polsce. - Ta taktyka ma pomóc braciom Kaczyńskim i PiS (...) wspiąć się wyżej w sondażach - tłumaczy "Le Soir", według którego prezydent próbuje wygrać różnice

Ta taktyka ma pomóc braciom Kaczyńskim i PiS (...) wspiąć się wyżej w sondażach "Le Soir"

Belgijska gazeta jest zdania, że "wybryk polskiego prezydenta na nowo spycha Europę na skraj kryzysu", bowiem po fiasku irlandzkiego referendum podaje w wątpliwość dokończenie ratyfikacji Traktatu z Lizbony przez resztę krajów.

Zwłaszcza że kłopoty z ratyfikacją przewiduje się też w Czechach, gdzie eurosceptyczny prezydent uznał traktat po irlandzkim referendum za "martwy". "Le Soir" podkreśla, że we wtorek Vaclav Klaus natychmiast poparł stanowisko Kaczyńskiego.

Będzie blokował tak długo, jak się da

Również "Frankfurter Allgemeine Zeitung" uważa, że za decyzją Lecha Kaczyńskiego stoją motywy związane z polityką wewnętrzną - konflikt z przyjaźnie nastawionym do UE premierem Donaldem Tuskiem. Gazeta prognozuje, że polski prezydent "będzie blokować 'Lizbonę' tak długo, jak okaże się to możliwe".

Jak dodaje "FAZ", niezależnie od tego, czy Traktat Lizboński zostanie

Polski prezydent będzie blokować 'Lizbonę' tak długo, jak okaże się to możliwe "FAZ"

"Financial Times Deutschland" ocenia, że fiasko irlandzkiego referendum - które wydawało się bolesnym, ale uleczalnym przypadkiem - obudziło eurosceptyków. - Najświeższym przykładem jest Lech Kaczyński - pisze dziennik i przypomina że także w Austrii socjaldemokraci żądali referendum w sprawie nowego traktatu UE, "powszechnie znany jest sceptycyzm czeskich władz, także w Niemczech ratyfikacja jest zawieszona z powodu skarg do Trybunału Konstytucyjnego".

Cios zadany Francuzom

Według środowego "Corriere della Sera" deklaracja prezydenta Lecha Kaczyńskiego, że nie podpisze on Traktatu Lizbońskiego to cios zadany francuskiemu przewodnictwu w UE. Publicysta największej włoskiej gazety wyraża przy tym opinię, że należy założyć, iż "nacjonalistyczny oportunizm" głowy państwa polskiego nie jest jeszcze

Kaczyński w dodatku nie jest jedyną na horyzoncie osobą psującą zabawę "Corriere della Sera"

- A Kaczyński w dodatku nie jest jedyną na horyzoncie osobą psującą zabawę - przypomina dziennik dodając, że w Czechach Trybunał Konstytucyjny być może przychyli się do stanowiska prezydenta Czech Vaclava Klausa. - Jeśli w Warszawie i Pradze przeszkody zostałyby w jakiś sposób usunięte, a nie wydaje się by taki był tam klimat, trzeba przygotować teren pod drugie referendum w Irlandii - podkreśla włoski publicysta. Jego zdaniem wynik i tak nie jest pewny.

Kij w szprychy Unii Europejskiej

Rosyjski "Kommiersant" pisze, że Lech Kaczyński nie po raz pierwszy wkłada w kluczowych europejskich sprawach kij w szprychy. Przypomina, że w ciągu ostatnich dwóch lat pracy nad Traktatem polski prezydent był aktywnym przeciwnikiem tego dokumentu, a w październiku 2007 roku omal nie doprowadził do zerwania lizbońskiego

Lech Kaczyński nie po raz pierwszy wkłada w kluczowych europejskich sprawach kij w szprychy "Kommiersant"

Według "Kommiersanta" szczególnie niemiłą niespodziankę polski prezydent sprawił prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu. Od 1 lipca Francja objęła półroczne przewodnictwo w UE, które ma się stać "godziną próby" dla Sarkozy'ego. Zamierza on przedstawić członkom UE nową politykę w stosunku do imigrantów, wzmocnić stosunki z krajami Afryki Północnej w ramach utworzonej niedawno Unii dla Śródziemnomorza - czytamy w gazecie.

Mile widziana wypowiedź prezydenta

Jedynie brytyjski "Daily Telegraph" z zadowoleniem przyjął wypowiedź prezydenta. Dziennik podkreślił, że choć już od pierwszego dnia destabilizuje ona francuskie przewodnictwo Unii Europejskiej, "jest mile widziane, że Polska, tak długo uciskana przez Związek Radziecki, odrzuca autorytaryzm Brukseli w poparciu dla Irlandczyków".

"Daily Telegraph" przypomina, że polski prezydent za "bezprzedmiotowe" uznał złożenie podpisu

Jest mile widziane, że Polska, tak długo uciskana przez Związek Radziecki, odrzuca autorytaryzm Brukseli w poparciu dla Irlandczyków "Daily Telegraph"

Komentarz sugeruje, że w obecnej sytuacji przywódcy UE zamiast przekonywać Irlandię do zmiany zdania, powinni zrozumieć inny przekaz, który wyłania się w całej Unii: ludzie chcą luźniej związanej, ale bardziej elastycznej Europy, która koncentruje się na sprawach powszednich, a nie na realizacji "beznadziejnych, przestarzałych ambicji federalistycznych".

Źródło: PAP, tvn24.pl