- Międzypaństwowy Komitet Lotniczy zakończył swoją pracę i nie będzie komentować różnic w stenogramach, przedstawionych przez polską Prokuraturę Wojskową – powiedział w rozmowie z Sekcją Dokumentacji i Analiz TVN24 Oleg Jermołow, zastępca przewodniczącej MAK Tatiany Anodiny. Nowe ustalenia polskich biegłych nie wywołały w Rosji większego zainteresowania.
MAK nie komentuje ustaleń przedstawionych przez polskich prokuratorów na poniedziałkowej konferencji, natomiast tego samego dnia na stronie internetowej Komitetu przywrócono dostęp do dokumentów z dochodzenia prowadzonego przez MAK ws. katastrofy w Smoleńsku.
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy zakończył swoją pracę i nie będzie komentować różnic w stenogramach, przedstawionych przez polską Prokuraturę Wojskową. wiceszef MAK Oleg Jermołow
W piątek i przez cały weekend na stronie MAK nie można było przeczytać tych dokumentów. Znajdowały się wszystkie komunikaty dotyczące prowadzonego dochodzenia w sprawie katastrofy smoleńskiej, jednak linki do zdjęć i dokumentów - m.in. raportu końcowego MAK i ekspertyzy dotyczącej możliwego przebywania w kabinie pilotów osób postronnych – nie działały. Zamiast dokumentów pojawiała się strona z informacją "nie znaleziono obiektu".
W mediach cisza
Znamy przyczynę katastrofy, wiemy, jakie uwarunkowania doprowadziły do tej katastrofy, zmienić się tam niczego nie da, niezależnie od tego, czy trzy osoby rozmawiały, czy w ogóle milczały. Magomed Tołbojew
Poniedziałkowa konferencja polskich prokuratorów nie wywołała w rosyjskich mediach większego zainteresowania. W gazetach pojawiło się tylko kilka krótkich notek, opartych na depeszach agencyjnych. Tym bardziej zabrakło komentarzy.
Wyjątkiem jest wypowiedź znanego pilota-oblatywacza, Bohatera Federacji Rosyjskiej Magomeda Tołbojewa, który już wcześniej zabierał głos ws. katastrofy 10 kwietnia 2010.
- Znamy przyczynę katastrofy, wiemy, jakie uwarunkowania doprowadziły do tej katastrofy, zmienić się tam niczego nie da, niezależnie od tego, czy trzy osoby rozmawiały, czy w ogóle milczały - powiedział Tołbojew radiu Głos Rosji, podkreślając, że "oni zmierzali ku katastrofie, sami zmierzali, czy by to było inne lotnisko, nie Smoleńsk, a Warszawa - to samo by było".
Źródło: Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24, rus.ruvr.ru, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24