Niedźwiedź brunatny cierpiał na drgawki oraz problemy ze wzrokiem z powodu gromadzenia się płynu uciskającego mózg. W październiku specjaliści z brytyjskiej organizacji Wildwood Trust zdecydowali się przeprowadzić u niego pionierską operację. W jej trakcie Bokiemu założono rurkę biegnącą od mózgu, pod skórą, aż do pęcherza moczowego, aby odprowadzić nadmiar płynu. Zdaniem lekarzy zabieg musiał zostać wykonany zanim zwierzę zapadnie w zimowy sen. W przeciwnym wypadku Boki mógłby się nie wybudzić.
"W cudowny sposób wyzdrowiał"
Jak podała brytyjska organizacja Wilwood Kent zajmująca się Bokim, niedźwiedź wybudził się ze snu zimowego w bardzo dobrej kondycji. Zwierzę nie zażywa już leków, a także nie odczuwa negatywnych skutków ubocznych.
- Wygląda wspaniale, jest szczęśliwy i zdrowy, nie widzieliśmy u niego żadnych negatywnych oznak. Wszystkie jego cechy osobowości są nadal takie same - jest nadal tym samym starym Bokim, którego kochamy - powiedział Jon Forde z Wildwood Trust.
W trakcie letargu Boki stracił około 30 kilogramów, dlatego obecnie znajduje się pod czujną opieką specjalistów. Jak podają brytyjskie media, niedźwiedź został odrzucony przez matkę, gdy był młody. W grudniu 2022 roku trafił do schroniska w pobliżu Canterbury. Teraz eksperci mają skupić się na spokojnym powrocie Bokiego do pełni sił oraz integracji z innymi osobnikami. - Będziemy go uważnie obserwować i jeśli wszystko będzie szło dobrze, w ciągu najbliższych miesięcy przeprowadzimy badanie zapoznawcze - dodał Forde.
Autorka/Autor: fw/dd
Źródło: Sky News, ENEX